Tallinn (Estonia)
02 - 07 maja 2019
|
|
Pierwsza
pisemna wzmianka o mieście położonym w lokalizacji
dzisiejszego Tallinna pojawiła się w 1154 roku
w tekście autorstwa arabskiego geografa. Miasto
nosiło nazwę Qalaven, której trudno nie skojarzyć
z imieniem bohatera estońskiego folkloru - olbrzyma
Kaleva. W ruskim latopisie z 1223 osada nazywa
się Koływań. Trochę późniejszy kronikarz Henryk
Łotysz w dziele opisującym chrystianizację ludów
północnej części Bałtyku używa nazwy Lindanise,
którą według mitu syn Kaleva, Kalevipoeg, nadał
twierdzy na wzgórzu na cześć matki Lindy, córki
boga Uku.
Niechlubne bałtyckie wyprawy krzyżowe w wykonaniu
katolickich Duńczyków i niemieckich zakonów
rycerskich oddały po raz pierwszy miasto w obce
ręce. Po zdobyciu przez Duńczyków w 1219 i następnie
Zakon Kawalerów Mieczowych w 1227 roku miasto
zyskało kolejną nazwę - Reval (od nazwy prowincji
Revala, której częścią było aż do krucjat) i
tego miana używało aż do 1918 roku.
|
Zaczęło
się kilkusetletnie żonglowanie Revalem między Duńczykami,
Zakonem Kawalerów Mieczowych i Zakonem Krzyżackim. Jako
ważny port handlowy oraz punkt skrzyżowania dróg kupieckich
między Europą Północną i Zachodnią, Dolne Miasto rozwijało
się mimo tej żonglerki i w 1248 roku otrzymało lokację
na prawie lubeckim, a w 1285 stało się członkiem Ligi
Hanzeatyckiej. Nie przeszkodziło to Duńczykom w sprzedaniu
w 1346 Revala i okolic Krzyżakom. W okresie wojen inflanckich
Krzyżacy nie utrzymali się w Revalu i wraz z północną
częścią dzisiejszej Estonii w 1561 roku przypadł on
Szwecji.
|
|
|
Mapa północnej Livonii (Inflant)
z 1585 roku
|
... |
Mapa Revala z 1590 roku
|
Na rycinie poniżej - Reval w roku 1634 okiem niemieckiego
bibliotekarza, kronikarza i dyplomaty Adama Oleariusa
(powiększenie po kliknięciu).
|
Po
lewej - widok Górnego i Dolnego Miasta od strony
portu na rycinie z 1884 roku.
Podczas III wojny północnej znękany głodem Reval
wraz z całą Livonią poddał się w 1710 carskiej
Rosji i utknął w rosyjskich rękach na ponad
dwieście lat. Dopiero w 1918 ogłoszono Estońską
Deklarację Niepodległości. Po dwuletniej wojnie
z bolszewicką Rosją o niepodległość i podpisaniu
traktatu z Tartu Republika Estonii stała się
oficjalnie uznanym państwem. Jej stolicą został
były Reval, przemianowany na Tallinn. Estoński
sufiks "linna" oznacza "miasto",
zaś co do znaczenia pierwszej części zdania
są podzielone: taani (duński), tali (zimowy)
czy talu (rolniczy). Pisownia nazwy stała się
swoistym protestem przeciw rusyfikacji, ponieważ
Rosjanie skrócili nazwę do Tallin z jednym "n"
na końcu, czego Estończycy nie uznają.
|
Niepodległość
przetrwała do 1939 roku, kiedy w wyniku paktu Ribbentrop-Mołotow
Estonia weszła do sowieckiej strefy wpływów. W okresie
II wojny światowej była pod niemiecką okupacją, a potem
została zaanektowana przez ZSRR, tracąc niezależność
aż do 1991 roku.
Teraz Tallinn jest nie tylko dumną stolicą niepodległej
Estonii, lecz prawdziwie europejskim miastem: nowoczesnym,
czystym, bezpiecznym, zadbanym, świetnie zorganizowanym.
Zespół architektoniczny Starego Miasta jest jednym z
najlepiej zachowanych średniowiecznych miast Europy
i został wpisany na listę światowego dziedzictwa kulturowego
UNESCO.
Historycznie Tallinn składa się z trzech części:
- wzgórza Toompea, które do 1878 było osobnym organizmem
miejskim,
- średniowiecznego Dolnego Miasta (obecnie Stare Miasto),
- najnowszej części, otaczającej z trzech stron Stare
Miasto.
|
|
|
I.
Wzgórze Toompea |
|
Sercem miasta jest wapienne wzgórze
Toompea (od niemieckiego domberg), położone ok. 50
metrów ponad okolicznym terenem i zajmujące powierzchnię
7 hektarów. Powstało w epoce lodowcowej, ale według
estońskiego eposu narodowego wzgórze jest kurhanem
nad grobem olbrzyma Kaleva, ułożonym z kamieni zgromadzonych
przez jego żonę Lindę.
Pierwsze umocnienia powstały na wzgórzu najprawdopodobniej
w X-XI wieku. W okresie przed 1219 rokiem twierdza
prawdopodobnie składała się z pojedynczej wieży otoczonej
murem obronnym. Na początku XIII wieku, po pokonaniu
miejscowych plemion i zajęciu twierdzy, najpierw Duńczycy,
a następnie Zakon Kawalerów Mieczowych (a następnie
znowu Duńczycy) zaczęli intensywnie fortyfikować wzgórze
i okolicę.
|
Kiedy w 1346 Zakon Krzyżacki kupił Toompea z przyległościami
od Duńczyków, natychmiast zaczął powiększać i umacniać
zamek, który stał się siedzibą komtura. Dodano czteroskrzydłowy
budynek klasztorny z pomieszczeniami o różnych wymaganych
przez zakon funkcjach (jak refektarz czy dormitorium).
Skrzydła były połączone zewnętrzną galerią. Wzniesiono
też nowe, wyższe mury zewnętrzne, wykopano fosy.
W 1370 zakończono budowę południowo-zachodniej baszty
Pikk Hermann (Długi Herman, ciekawostką jest, że
tak samo nazwano wieżę w innym zamku krzyżackim
- Narva), a także niezachowanej południowo-wschodniej
Stür den Kerl. W 1 połowie XV w. ponownie podwyższono
zewnętrzne mury oraz dodano dwie baszty od północy:
Landskrone i Pilsticker. W XVI wieku po podwyższeniu
baszt twierdza otrzymała swój ostateczny wygląd.
|
1561-1710, lata panowania Szwedów, przyniosły dalszą
roz- i przebudowę. Powstały budynki użyteczności
publicznej w stylu renesansu, zabudowania gospodarcze
(m.in. stajnie), ale także nowoczesne fortyfikacje
otaczające miasto. Dawne pomieszczenia klasztorne
zaczęły służyć celom administracyjnym.
W 1684 Toompea uległo największemu w swojej historii
pożarowi, który zniszczył większość budynków Górnego
Zamku, w tym katedrę. Właśnie dlatego zabudowa wzgórza
wydaje się nam dziś nowsza od zabudowy Dolnego Miasta.
|
Powyżej - wzgórze i zamek Toompea
w XVII wieku, widok od północnego zachodu.
Na samej górze - rycina z 1842, przedstawiajaca
wzgórze i zamek Toompea od strony północnej.
|
Po prawej - fragment
mapy Homanna z 1750 roku, ukazującej najważniejsze
twierdze w Zatoce Fińskiej.
Toompea i Dolne Miasto połączyły się ostatecznie
dopiero pod panowaniem rosyjskim, w 1878
roku, po wprowadzeniu rosyjskiego prawa
administracyjnego. Po III wojnie północnej
zamek Toompea popadł w zapuszczenie i dopiero
caryca Katarzyna II w 2 poł. XVIII wieku
kazała odbudować wschodnie skrzydło na cele
administracyjne. Jak to Kaśka - coś zbudowała,
a przy okazji coś zniszczyła - zburzyła
jedną z wież i zasypała fosy, a w zamian
powstał istniejący do dziś Plac Zamkowy
(Lossi plats) i barokowo-neoklasycystyczny
pałac, służący później jako pałac gubernatora.
W ostatnich latach XIX wieku zrusyfikowany
wygląd wzgórza uzupełnił prawosławny sobór
Aleksandra Newskiego, zbudowany przy Lossi
plats dokładnie naprzeciwko zamku Toompea.
|
|
W 1857 roku Reval zniknął z listy fortyfikacji Imperium
Rosyjskiego, co pozwoliło na budowę większej liczby
połączeń z Dolnym Miastem. Jednym z nich jest ciągnąca
się w górę od placu Vabaduse väljak ulica Komandandi
skręcająca w ulicę Toompea. W średniowieczu gdzieś
w rejonie tego miejsca mieściła się główna, południowa
ufortyfikowana brama twierdzy. Właśnie tędy weszłam
do Górnego Miasta.
Zacznę od małego oszustwa, dołączając do tego bloku
dwa elementy, nie do końca należące do Toompea,
choć z nim związane. Pierwszy z nich to powstały
w 1920 pomnik mitycznej Lindy
- żony Kaleva (002-003), położony na Wzgórzu Lindy
(Lindamägi) przy ulicy Falgi. Według legend to właśnie
ona usypała kamienne wzgórze Toompea jako kurhan
na grobie męża. Za czasów radzieckiej okupacji mieszkańcy
Tallinna wybrali go jako nieoficjalny pomnik ku
pamięci zesłańców na Syberię. Drugim jest budynek
na rogu ulic Toompea i Komandandi (004), noszący
adres Toompea 1 i nazwę Komandandi
Maja (Dom Dowódcy). Dom powstał w 1690, a
w 1742-1752 mieszkał w nim Abram (Ibrahim) Pietrowicz
Gannibal, pradziadek Aleksandra Puszkina. Czarnoskóry
były niewolnik przywieziony z Afryki jako prezent
dla cara, z czasem stał się ulubieńcem Piotra I
i jego córki Elżbiety. Był gubernatorem i dowódcą
garnizonu miasta Reval w tych właśnie latach, i
w tym domu urodził się dziadek Puszkina.
Od strony parku Lindamäe ładnie widać smukłą i niemal
elegancką 45-metrową wapienną basztę Pikk
Hermann (Długi Herman, 005-009). Powstała
w latach 1360-1370, ale była wówczas niższa, dopiero
po XVI-wiecznej przebudowie zyskała obecną wysokość.
Była to pierwsza baszta w mieście przystosowana
do obrony przed ostrzałem z broni palnej. Współcześnie
na jej szczycie mieści się punkt widokowy, do którego
prowadzi 215 kamiennych schodów. Pięknie prezentuje
się powiewająca z Pikk Hermanna flaga Estonii, wciągnięta
po raz pierwszy w 1918 i następnie w 1989, czyli
w chwilach istotnych dla niepodległości kraju. Rano
flaga jest wciągana na maszt przy wtórze hymnu,
ale niestety nie zdołałam stawić się tam już o 7-mej
rano.
Kiedy już wespniemy się ulicą Toompea na wzgórze,
zobaczymy widok, jakiego nie ujrzelibyśmy w średniowieczu
czyli dzieło Katarzyny II - Plac Zamkowy, ograniczony
z zachodu przez zamek-pałac Toompea, a ze wschodu
przez prawosławny sobór
Aleksandra Newskiego. Trzykondygnacyjny budynek
(010-013) o różowawej fasadzie i wnętrzu w stylu
ekspresjonistycznym jest siedzibą Riigikogu - Parlamentu
Estonii od 1918, zwiedzać go można tylko
w grupach zorganizowanych, pozostaje zatem podziwianie
od zewnątrz. W górnej części fasady jest umieszczony
herb Estonii (014-015): trzy niebieskie lwy na żółtym
tle i w otoczeniu liści dębu. Za pierwowzór posłużyła
pieczęć duńskiego króla (tego, który po raz pierwszy
zdobył miasto w 1219).
|
Widok ogólny Toompea od
północnego zachodu, lata 1890-1900, czyli
w okresie budowy soboru Aleksandra Newskiego
oraz linii i zakładów kolejowych
|
Do soboru (016-023) można co prawda wejść (w stosownym
stroju), ale już fotografować nie wolno w ogóle.
Swoją drogą jak na świątynię prawosławną wnętrze
nie robi oszałamiającego wrażenia. Trafiłam za to
na nabożeństwo i spędziłam w cerkwi więcej czasu,
niż planowałam, obserwując przebieg mszy, bardzo
odmienny od katolickiego. Brak ławek do siedzenia,
komunia przypominająca bardziej piknikowy poczęstunek
i pop wychodzący do wiernych z kazaniem. No i piękny
śpiew, nie wiem co prawda - żywy czy nagrany. Sobór
powstał w latach 1894-1900 w wyniku rosnącej liczby
prawosławnych mieszkańców Revala i na fali ogólnej
rusyfikacji. W rezultacie na jednym niedużym wzgórzu
znajdują się dwie katedry dla dwóch wyznań. Oczywiście
prawosławna przytłacza luterańską architektonicznie.
Zbudowana w stylu bizantyjsko-rosyjskim, na planie
krzyżowo-kopułowym, z fińskiego granitu. Ma 5 cebulastych
kopuł (o nietypowej, ciemnej spokojnej kolorystyce,
choć pierwotnie były pozłacane), 11 dzwonów i trzy
apsydy z ołtarzami (nabożeństwo, które obserwowałam,
odbywało się przy ołtarzu południowym). Ponoć nie
cieszy się popularnością wśród tallińczyków i już
dwukrotnie było planowane jej wyburzenie. W 1928
gromadzono nawet środki na tę operację, m.in. obierając
kopuły z pozłoty. Do ocalenia świątyni przyczynił
się estoński duchowny prawosławny, późniejszy patriarcha
Aleksij II. Moim zdaniem "odzłocenie"
dodało budowli urody - złote krzyże pięknie kontrastują
z ciemnymi kopułami i generalnie stonowana kolorystyka
oddaje bardziej surowy "północny" charakter.
Fasady zdobią popularne w architekturze cerkiewnej
kokoszniki - ozdobne szczyty z łukami typu ośli
grzbiet. Sobór ma trzy wejścia, główne jest od strony
Lossi plats czyli od zachodu (017), a jego portal
zdobi mozaika Matki Boskiej Oranta, inaczej Bogurodzicy
Znaku (020). Wyżej położony kokosznik wypełnia inna
mozaika - mandylion czyli wizerunek Chrystusa na
chuście (021). Nad pozostałymi dwoma wejściami także
znajdują się mozaiki przedstawiające świętych, wszystkie
są autorstwa Aleksandra Frołowa z Sankt Petersburga,
a ich ogólna powierzchnia wynosi 40 m2. Należy zaznaczyć,
że od 1990 sobór jest katedrą metropolitalną Estońskiego
Kościoła Prawosławnego.
Uliczka Toom-Kooli
(024-025), która prowadzi z Lossi plats do Kiriku
plats czyli Placu Kościelnego, oferuje dwa ciekawe
miejsca. Numer 11 (026-027) to adres, pod którym
w 1319 otwarto szkołę w Revelu. Król Danii nadał
jej wyłączne prawo nauczania. Nauka w tej szkole
była obowiązkowa pod karą grzywny. Drewniana, a
następnie murowana, przetrwała aż do okresu rusyfikacji.
Teraz w budynku nr 11 mieści się szkoła baletowa.
Naprzeciwko, pod numerem 4 (028-030), przyciąga
wzrok płaskorzeźba złożona z głowy i dość dramatycznie
wyciągniętej ręki. Jest to tablica pamiątkowa Voldemara
Panso, XX-wiecznego aktora i reżysera, absolwenta,
a następnie kierownika Wydziału Dramatycznego Estońskiej
Akademii Muzyki i Teatru.
|
Główny estoński kościół
luterański - katedra
Najświętszej Maryi Panny (Neitsi
Maarja Piiskoplik Toom-kirik, 031-035) czyli
Katedra Domska - leży przy Kiriku plats,
na północ od soboru i, szczerze powiedziawszy,
wygląda o wiele bardziej "na miejscu".
Podobno już w 1219, czyli zaraz po podbiciu
Estów, na wzgórzu zbudowano drewniany kościół
chrześcijański, co potwierdzają źródła pisemne
z 1233. Jest to zatem prawdopodobnie najstarsza
świątynia chrześcijańska Estonii. Do połowy
XVI wieku była w rękach katolików, potem
przejęli ją luteranie, a od 1917 jest katedrą
Estońskiego Ewangelickiego Kościoła Luterańskiego.
W 1240 przebudowano kościół na kamienny
i nadano mu wezwanie NMP. Pierwotnie budowla
była salowa (jedna nawa o tej samej szerokości,
co prezbiterium), w XIV w. dodano dwie nawy
tej samej wysokości, tworząc układ halowy,
a w XV podwyższono środkową nawę (układ
bazylikowy). Chyba nie mogli się zdecydować...
;) Po pożarze w 1684 kolejne przebudowy
były już wymuszone, ich efektem jest m.in.
barokowa wieża z 2 poł. XVIII w. (034).
XVII-XVIII-wieczny wygląd ma też wnętrze
kościoła, na którym piętno odcisnął rzeźbiarz
Christian Ackermann (który pracował także
m.in. w Gdańsku). Jest on autorem drewnianej
kazalnicy z postaciami apostołów z 1686
(060-062) i powstałego 10 lat później ołtarza
głównego (067). Moją uwagę zwróciły też
XVIII-wieczne ławy i organy z 1878 (057-058),
których mogłam nawet posłuchać, bo akompaniowały
śpiewaczce. Poza kazalnicą i ołtarzem uwagę
w kościele przyciągają dwa elementy - sarkofagi
i herby. Herbów jest ponoć 107, najstarszy
z 1686. Wiszą na wszystkich ścianach, są
naprawdę wielkie, bardzo ozdobne i skomplikowane.
To chyba pierwsza rzecz, na którą zwracają
uwagę wszystkie przewodniki turystyczne.
|
Fascynujące są też sarkofagi, epitafia i pomniki
nagrobne, obejmujące okres od XIII do XVII wieku.
Pontus De la Gardie, okrutny XVI-wieczny szwedzki
wódz i namiestnik królewski w Estonii oraz jego
małżonka zasłużyli na podwójny późnorenesansowy
sarkofag (053) w prawej części prezbiterium, autorstwa
Arenta Passera. Szkocki oficer w służbie carskiej
Samuel Greigh, był faworytem i kochankiem Katarzyny
II, która sfinansowała jego klasycystyczny marmurowy
sarkofag (043-044). Adam Johann Ritter von Krusenstern
(bardziej znany jako Iwan Fiodorowicz Kruzensztern),
żeglarz i admirał rosyjski, dowódca pierwszej
w historii rosyjskiej ekspedycji dookoła świata,
współzałożyciel Rosyjskiego Towarzystwa Geograficznego,
ma neogotycki nagrobek z 1848 autorstwa Johanna
Eksnera (040-041). Nie byłam w stanie zidentyfikować
bogatego sarkofagu w prezbiterium (075) ani płyty
z herbem w postaci byczej głowy i dwóch toporów
(066). Ciekawostką jest fakt, że po wejściu do
katedry zobaczyłam informację o zakazie fotografowania,
ale po kupieniu biletu za 2 euro usłyszałam, że
skoro już zapłaciłam, to mogę robić zdjęcia. Trzeba
oddać sprawiedliwość, że byłam jedyną osobą, która
kupiła bilet, pozostali zwiedzający stali i gapili
się za darmo ;)
Neorenesansowy XIX-wieczny jasnozielony budynek
przy Kiriku plats 1 (086-087) to Dom
Rycerstwa, dzieło architekta Georga Winterhaltera.
Jest to historyczne miejsce spotkań niemieckiej
szlachty, która utrzymywała wpływy w Revalu nawet
w okresie rządów szwedzkich i rosyjskich.
Obowiązkowymi punktami programu turysty są punkty
widokowe ;) Ja
odwiedziłam trzy: zachodni, wschodni i północny.
Najmniej atrakcyjny jest zachodni
(077), położony tuż przy katedrze, ponieważ ukazuje
panoramę poza Starym Miastem. Jednak mając aparat
z dużym zoomem można i tu odkryć coś ciekawego.
Zdjęcie 078 pokazuje budynek dworca kolejowego,
na 081 widać za torami teren tzw. Telliskivi Creative
City, o którym więcej w jednej z kolejnych części,
zaś zrobione na maksymalnym powiększeniu 082 zajrzało
aż do Lennusadam - historycznej bazy wodnosamolotów,
obecnie filii Muzeum Morskiego i dużej mariny.
Widoczne trzy wysokie maszty należą do holenderskiego
szkunera urejonego "Gulden Leeuw", który
właśnie tego dnia zawinął do Tallinna w ramach
kanadyjskiego młodzieżowego programu szkoły pod
żaglami Class Afloat.
Północny punkt widokowy
jest skierowany prosto na kościół św. Olafa. Pięknie
pokazuje też część średniowiecznych murów obronnych
Dolnego Miasta oraz siedem baszt o charakterystycznych
ceglastoczerwonych dachach (109-110): Nunnatorn
(na pierwszym planie), Saunatorn (mała prostokątna),
Kuldjala torn, Nunnade-tagune torn, Loewen-schede
torn, Köismäe torn, Plate torn, Eppingi torn,
Grusbeke-tagune torn.
Punkt wschodni ma
najszerszy, najbardziej panoramiczny widok. Od
lewej, począwszy od murów obronnych po stronie
północno-zachodniej, widoczne są wieże: prawosławnego
soboru Przemienienia Pańskiego (095 po lewej),
kościoła św. Olafa (097), kościoła św. Ducha (098
po prawej), ratusza (101 pośrodku), do kościoła
św. Mikołaja po prawej (104), z basztą Pikk jalg
i jej kogutem w centrum (099). Użycie zoomu pokazało
olbrzymie promy cumujące przy tallińskim terminalu
promowym, oraz - na najdalszym planie - wieżę
telewizyjną w Pirita (102). Na zdjęciach 99 i
101 widać na dalszym planie tallińskie drapacze
chmur - tzw. Tornimäe Towers, o których więcej
później. Ze względu na położenie ten punkt widokowy
jest podobno najbardziej oblegany o zachodzie
słońca.
Po powrocie na Lossi plats, naprzeciw północnego
wejścia do soboru Aleksandra Newskiego zobaczymy
jasnozielony budynek (114). Obecnie mieści urząd
pocztowy, ale słynie tym, że w 1711 zatrzymał
się w nim car Piotr I. Natomiast na budynku przy
Pikk jalg 16 znajduje się chyba najsłynniejszy
gadżet Toompea - rzygacz w kształcie buta z wysoką
cholewką (119-121), który dał nazwę ulicy Długa
noga. Na foto 120 widać, że rzygacz jest na emeryturze,
bo ujście rynny zatkano. Prawie naprzeciw rzygaczo-buta
stoi czworokątna XV-wieczna baszta Lühike jalg
(Krótka noga, 116) z bramą (122), przez którą
można wyjść z Górnego Miasta. Uwagę przyciągają
stare dębowe drzwi (123-124) wzmocnione solidnymi
kutymi nitami. Po przekroczeniu bramy Lühike jalg
można skręcić w lewo i zejść uliczką o tej samej
nazwie do Dolnego Miasta (125).
Można też pójść w prawo (127) i wejść do Ogrodu
Duńskiego Króla (Taani Kuninga Aed, 129-139).
Jest to plac przylegający od zewnątrz do murów
obronnych. Z ogrodu w nim jeszcze mniej, niż w
maltańskich Upper i Lower Barrakka - kilka drzew
i parę klombów. Zgodnie z legendą jest to miejsce,
w którym król Danii Waldemar II odpoczywał ze
swym wojskiem przed bitwą pod Lindanise w 1219,
a następnie w cudowny sposób spadła z nieba duńska
flaga (???), by dodać ducha Duńczykom przegrywającym
bitwę. Jak wiadomo, pomogło i zmieniło na zawsze
losy miasta. Pomimo tego, z dość niezrozumiałych
dla mnie powodów, corocznie świętuje się w tym
miejscu Dzień Duńskiej Flagi. Plac oferuje niezły
widok na niżej położone Dolne Miasto (z wieżą
kościoła św. Mikołaja na pierwszym planie - 131,
139), na mury obronne i XIV-wieczne baszty: Tallitorn
(Wieża Stajenna, 130 po lewej) i czworokątną Neitsitorn
(Wieża Dziewic, 135 i 142). Nowoczesnym elementem
Ogrodu są stojące tam od 2015 rzeźby trzech mnichów,
którzy podobno nazywają się Ambrosius, Bartholomeus
i Claudius. Są bardzo popularni wśród turystów,
którzy poświęcają im więcej uwagi, niż średniowiecznym
murom. Trochę dalej na południe znajduje się okazała,
okrągła 38-metrowa baszta Kiek in de Kök (Zerknij
Do Kuchni), do której można dotrzeć od ulicy Komandandi
(minęłam ją w drodze do Toompea). Jest to najokazalsza
z baszt Toompea - 30 okien strzelniczych na 6
kondygnacjach, odegrała istotną rolę w wielu ważnych
bitwach, m.in. podczas wojen inflanckich, po których
dotąd zostały jej rosyjskie kule armatnie w ścianach
(140-141). Teraz mieści się w niej oddział Muzeum
Miejskiego, do którego niestety tym razem nie
zajrzałam, bo w poniedziałki jest nieczynne. Z
Ogrodu Duńskiego Króla można wyjść nie tylko na
Lühike jalg, ale też przez bramę w murze (130,
134) wrócić na stronę Górnego Miasta. Zaszłam
tam na chwilę, głównie by obejrzeć mury i wspomniane
trzy baszty od drugiej strony (143-145), ale też
z powodu drzewa. A właściwie badylka, na który
w ogóle nie zwróciłabym uwagi, gdyby nie notatka
w przewodniku. Rosnące prawie u podnóża soboru
Aleksandra Newskiego krzywe drzewko (023 i 144)
jest czemuś ulubionym miejscem fotografowania
się prawosławnych nowożeńców po wyjściu z cerkwi...
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
II.
Dolne Miasto |
Tak jak Górne
Miasto Toompea było zamieszkiwane przez rycerzy,
szlachtę i duchownych, tak położone na wschód od
wzgórza Dolne Miasto od początku zasiedlali rzemieślnicy
i handlarze. Istniało już przed rokiem 1219, kiedy
wchodziło - wraz z górującym nad nim wzgórzem -
w skład prowincji Revala. W 1219 miasto zdobyli
Duńczycy, osiem lat później zagarnęli je rycerze
zakonni i w 1238 Duńczycy powrócili na dłużej, bo
na ponad sto lat. W 1248 król Danii Eryk IV nadał
Revalowi lokację na prawie lubeckim, co pogłębiło
i ugruntowało odrębność od miasta-twierdzy zarówno
w kwestiach administracyjnych, jak i prawnych. Zgodnie
z prawem lubeckim miasto było niezależnie rządzone
przez burmistrzów i radę złożoną z wybranych przedstawicieli
gildii miejskich. Pod panowaniem duńskim teren miasta
został otoczony potężnym pierścieniem murów obronnych
o wysokości do 16 metrów i długości ok. 2,5 kilometra,
co czyniło je jednymi z najdłuższych w średniowiecznej
Europie. W murach znajdowało się 45 baszt. W 1285
Reval stał się najbardziej na północ położonym członkiem
Ligi Hanzeatyckiej. Atrakcyjne
położenie geograficzne spowodowało jego rozkwit
pomimo zmieniającej się przynależności państwowej.
W 1346 Reval został przez Danię sprzedany Krzyżakom,
a w 1561 roku miasto i twierdza poddały się królowi
szwedzkiemu. Szwedzi nie ingerowali w relacje administracyjne
pomiędzy Toompea a Dolnym Miastem, pozostawiając
je jako dwa niezależne byty. Dopiero zastąpienie
prawa lubeckiego przez rosyjskie prawo administracyjne
w 1878 połączyło Dolne Miasto i twiedzę Toompea
w jeden organizm - miasto Reval (ros. Riewiel).
Koniec XIX wieku przyniósł uprzemysłowienie miasta
i dalszy rozwój portu. Oraz niestety postępującą
rusyfikację.
|
Dwa miasta
były przez długi czas odseparowane od siebie
fizycznie - murami obronnymi, których bramy
nie pozwalały "dolnomieszczanom"
na swobodne odwiedzanie miasta-twierdzy.
Pikk jalg i Lühike jalg były jedynymi ulicami,
którymi można było dostać się na górę, przy
czym Pikk jalg służyła jako jedyna droga
"dostawcza" dla wiozących towary
wozów konnych. W połowie XV wieku zabezpieczono
stromą uliczkę murem od strony Dolnego Miasta,
ale wcześniej, zwłaszcza zimą, konie często
ślizgały się i traciły równowagę, a wspinaczka
kończyła się katastrofą. Obecnie Pikk jalg
jest dyżurną trasą turystów udających się
do Toompea, konkurując tylko z równie wąską
i wyposażoną dla wygody turystów w schody
Lühike jalg (001).
Na rycinie Pikk jalg już z murem zabezpieczającym,
widoczny kościół św. Mikołaja i baszta Kiek
in de Kök.
|
Lokacja na prawie lubeckim przyniosła
miastu nie tylko gwarancję niezależności, ale także
zmiany w tkance miejskiej. Przed 1248 średniowieczny
Reval był nie tylko ciasny, ale i brudny. To, że
w ograniczonej murami przestrzeni preferowano budowę
większych domów, a przez to węższych ulic, było
normalne. Ale te ulice były jednym wielkim śmietnikiem
i rynsztokiem. Cieszyły się z tego tylko świnie,
żywiące się wprost na ulicach (bydło rogate pasło
się na łąkach poza obrębem murów). Prawo lubeckie
poprawiło czystość, zobowiązując właścicieli domów
usytuowanych bezpośrednio przy ulicy do utrzymania
porządku w najbliższym otoczeniu. Od połowy XIV
wieku każdy musiał sprzątać ulicę przed swoim domem.
Czystość była kontrolowana przez urzędników municypalnych
pod groźbą kary pieniężnej. Urzędnicy sprawdzali
też regularnie szerokość ulic, badając przy pomocy
pałki, czy odległość między domami nie jest mniejsza
od obowiązującej normy miejskiej. W 1710 roku na
ulicach miasta pojawiły się pierwsze latarnie, znacznie
poprawiając bezpieczeństwo przeciwpożarowe (przedtem
w nocy chodzono z pochodniami). W XIX w. ulice poszerzono,
nakazując usunięcie z budynków wszystkich wystających
elementów, np. stopni i ławek. W nocy blokowano
ruch pojazdów przy pomocy wieszanych między budynkami
łańcuchów.
Ulice Starego Miasta są nadal wąskie i kręte, łączą
się, rozdzielają i niespodziewanie zmieniają nazwy.
Można w nich łatwo zabłądzić. Jednak kilka głównych
ulic biegnie generalnie wzdłuż osi północ-południe
i najlepiej trzymać się ich podczas zwiedzania.
Są to: Harju, Lai, Pikk i Vene.
|
|
1.
Ulica Harju i Plac Ratuszowy |
W XIII wieku ulica nazywała się Kuźnicza, bo znajdując
się na obrzeżach drewnianego wówczas miasta, była
bezpiecznym miejscem dla lokalizacji kuźni. Już w
XIV w. została wybrukowana, a na jej końcu powstała
południowa brama wyjazdowa z miasta. Brama była częścią
średniowiecznych murów miejskich Revala, mieściła
się w wieży i miała osobne wejścia dla pojazdów i
pieszych. Ponieważ prowadziła na południe, ku kontynentalnej
części prowincji Harju, zarówno ulica, jak i brama
zaczęły być z czasem nazywane Harju. Nazwa ta pochodzi
od ugro-fińskiego słowa oznaczającego oz - wał utworzony
z piasku i żwiru przez wodę płynącą przed lodowcem,
prostopadle do wałów moreny czołowej.
W XV wieku
bramę zamurowano i otwarto ponownie dopiero
w XVIII w. na rozkaz Katarzyny II (powyżej
skromniejszy wygląd bramy w 1 poł. XIX w.),
a następnie w 2 poł. XIX w. podczas - jak
nazwalibyśmy to teraz "rewitalizacji
terenu" - zasypano fosy, zniesiono bastiony
ziemne, a samą bramę Harju ostatecznie zburzono.
Jej symboliczne pozostałości są wyeksponowane
pod szkłem w miejscu, gdzie ulica Harju odchodzi
od placu Vabaduse väljak.
Ulica Harju bardzo ucierpiała podczas radzieckiego
bombardowania w 1944 roku, w wyniku czego
obecnie zabudowana jest tylko jej strona nieparzysta
(w budynku pod nr 1 mieści się Dom Pisarza).
Po parzystej znajduje się ograniczony ulicami
Harju, krótką lecz stromą Niguliste (011)
i Rüütli (009-010) zielony pagórek, pod którym
kryją się ruiny przedwojennych zabudowań.
Kilka lat temu podjęto prace wykopaliskowe,
które odsłoniły m.in. pozostałości wąskiej
uliczki Trepi (027) i ruiny średniowiecznej
bramy Noelasilma.
Brama została odtworzona w 2006 roku (014-017),
odzyskała też odnaleziony podczas wykopalisk
oryginalny XVII-wieczny relief (015). Nazwa
Noelasilma jest niezwykle adekwatna, bo oznacza
Ucho Igielne :)
Po prawej brukowana uliczka Trepi i brama
Noelasilma wraz z reliefem na zdjęciu sprzed
I wojny światowej, kiedy stanowiły dojście
z ulicy Harju do działającego jeszcze wtedy
kościoła św. Mikołaja.
|
|
Na terenie zielonym znajduje się także współczesny
(1965) pomnik Eduarda
Vilde, (1865-1933) estońskiego
pisarza, dramaturga i dziennikarza, przedstawiciela
realizmu krytycznego w literaturze estońskiej (008).
Ale najważniejszym obiektem jest oczywiście kościół
św. Mikołaja (Niguliste
kirik, 018-028). Ufundowany i zbudowany w latach 12301275
przez przybyłych z Gotlandii westfalskich kupców,
dedykowany św. Mikołajowi, patronowi kupców i żeglarzy.
Od początku trójnawowy, z niską wieżą na planie kwadratu.
W pierwszym okresie miał charakter obronny, który
stracił po wybudowaniu murów miejskich w XIV wieku.
W 1 połowie XV wieku powstało nowe trójnawowe prezbiterium
z obejściem, nawę główną podwyższono, nad bocznymi
nawami dobudowano clerestorium, a sklepienia otrzymały
formę krzyżowo-żebrową. Podwyższono także wieżę. W
XVII w. gotycki hełm wieży zastąpił barokowy (026),
który później jeszcze podwyższono do obecnej wysokości
105 m. Kościół jako jedyny uniknął XVI-wiecznych ataków
ikonoklastów, dzięki zalaniu zamków drzwi wejściowych
roztopionym ołowiem. W tym samym wieku stał się kościołem
luterańskim.
|
Bardzo ucierpiał
podczas radzieckiego bombardowania w 1944,
kiedy ogień zniszczył większość barokowego
wyposażenia wnętrza. Na szczęście najcenniejsze
dzieła sztuki zostały wcześniej ewakuowane.
W 1981 roku zakończono odbudowę kościoła,
ale już w 1982 ponowny pożar zniszczył wieżę,
dach i część wnętrza. Chyba poczytano to za
znak z góry, bo po ponownej renowacji zakończonej
w 1984 kościół nie podjął funkcji sakralnej,
lecz został przekształcony w muzeum sztuki
i salę koncertową. Jest jedną z lokalizacji
Eesti Kunstimuuseum - Estońskiego Muzeum Sztuki,
eksponując kolekcję sztuki sakralnej obejmującej
prawie siedem wieków, w tym dzieła uratowane
podczas wojny.
Po lewej - widok z wieży kościoła św. Mikołaja
na zbombardowane wnętrze.
Poniżej - ruiny parzystej strony ulicy Harju
i kościoła św. Mikołaja. Oba zdjęcia z 1948
roku.
|
Najsłynniejszy eksponat to Danse
Macabre czyli Taniec Śmierci
(043-048), XV-wieczny obraz autorstwa Bernta Notke
z Lubeki. Znajduje się on w kaplicy św. Antoniego,
bardzo pechowej - jako jedyna ocalała w bombardowaniu
w 1944, ale padła ofiarą pożaru 40 lat później. Z
obrazu zachował się 7,5-metrowy fragment 30-metrowej
całości. Danse Macabre to popularny średniowieczny
motyw przypominania o nieuchronności śmierci, która
czeka wszystkich - nawet władców i najwyższych duchownych.
Zachował się "taniec" pięciu postaci, wyjaśnienia
można przeczytać na wielkiej planszy informacyjnej
(042). Nastawa ołtarza
głównego powstała w latach
14781481 w warsztacie Hermena Rode, także z Lubeki.
Malowidła 1 (078) i 2 (077) widoku przedstawiają żywot
patrona świątyni, św. Mikołaja. Niestety nie udało
mi się zobaczyć najważniejszej i najcenniejszej części
ołtarza - wewnętrznej, zawierającej płaskorzeźby ponad
30 figur świętych i postaci biblijnych, tzw. galerię
świętych. Trzy ołtarze
boczne to: ołtarz Świętej
Rodziny (1500) z pracowni brukselskiej (066-069),
ołtarz NMP wykonany dla Bractwa Czarnogłowych (1493)
widok 1 (076) i 3 (075) oraz tryptyk Męki Pańskiej
(1515-1520) z pracowni w Brugii (065).
Poza tym w skład ekspozycji wchodzą między innymi:
nagrobek Johannesa Ballivi z 1520, także z motywem
śmierci (Ballivi był lekarzem i padł ofiarą zarazy
(093-094); nagrobek rodziny Antoniusa van der Busch
autorstwa Arenta Passera z 1608 (092); XVII-wieczny
nagrobek Hermanna Neurotha z podobizną w pełnej zbroi
(035); nagrobek Berenda Reinholda von Delwiga (034
po lewej); epitafium i nagrobek Alexandra von Essen
(064, 033); epitafium Dietricha Möllera (083-084);
epitafium Isaaca Svenonisa Hasselblatta (089-090);
drewniane rzeźby św. Mikołaja, NMP i św. Jana Ewangelisty
(080-082) stanowiące część ołtarza z Lääne-Nigula
(pocz. XVI w.); rzeźba św. Krzysztofa autorstwa Tobiasa
Heintze z 1624 (085-088); siedmioramienny kandelabr
z 1519 (037-038), przedstawiajacy Matkę Boską z Dzieciątkiem
(dar kupca Hansa Bouwera); chrzcielnica z 1680 autorstwa
Christiana Ackermanna (039-041); ekran dekoracyjny
z kaplicy Bogislausa von Rosena (1655) dłuta Fransa
Hoppenstätta (030); rzeźba Ukrzyżowania z końca XIV
w. oraz NMP i św. Jana z początku XV w. (050). Część
eksponatów znajduje się w kaplicy św. Antoniego i
w przedsionku. Od 2001 funkcjonuje Srebrna Komnata
- boczna sala zawierająca kolekcję srebrnych wyrobów,
stanowiących własność cechów i gildii rzemieślniczych,
kościoła oraz Bractwa Czarnogłowych (099-111).
Nieoczekiwanym bonusem okazał się koncert śpiewaczy
z towarzyszeniem muzyki organowej (071). Repertuar
był trywialny, ale akustyka wspaniała. Przy okazji
zauważyłam, że ławy są ustawione odwrotnie, tyłem
do byłego ołtarza, a przodem do organów.
Z ulicy Harju jest tylko kilka kroków (uliczką Kullassepa
czyli Złotniczą, 005) do Raekoja plats czyli Placu
Ratuszowego. Ratuszowym
plac jest od niecałego stulecia, wcześniej był oczywiście
po prostu rynkiem, placem targowym. Centralny punkt
średniowiecznego miasta to miejsce handlu, usług,
rzemiosła, popisów artystycznych i sądu. Kamienne
koło - pozostałość pręgierza - oraz zardzewiałe kajdany
(124) do dziś straszą turystów. Podobno to właśnie
w Revalu w 1441 roku po raz pierwszy ozdobiła miejski
rynek publiczna choinka bożonarodzeniowa, przystrajana
przez członków Bractwa Czarnogłowych. Budynek
Ratusza, (129-132) zajmujący
południowo-wschodni narożnik placu, jest jedyną zachowaną
w północnej Europie gotycką siedzibą rady miejskiej.
Zbudowano go na początku XIV wieku, kiedy Reval posiadał
już prawa miejskie, a rozbudowano po przystąpieniu
do Hanzy. Między XV a XVII wiekiem uzyskał arkadowe
podcienia (121-122), ośmiokątną wieżę z wiatrowskazem
w formie figurki strażnika miejskiego zwanego Vana
Toomas (123) oraz rzygacze w kształcie smoczych głów
(125). Obecnie w ratuszu mieści się bardzo bogata
ekspozycja muzealna, niestety czynna bez rezerwacji
tylko w miesiącach letnich. Innym muzeum, którego
nie udało mi się obejrzeć (nieczynne w poniedziałek),
jest położona naprzeciw ratusza, w pierzei północnej,
Apteka Ratuszowa
(137-139) - jedna z najstarszych aptek Europy, nadal
działająca od 1422 roku i wzbogacona o zbiór muzealny.
Apteka nazywa się Ratuszową nie tylko z powodu lokalizacji,
ale też dlatego, że działała pod pieczą i nadzorem
rady miejskiej, a jej kolejni właściciele łączyli
funkcję aptekarza i lekarza miejskiego. Apteka była
własnością przybyłej z Węgier rodziny Burchartów od
1580 aż do 1911. Legenda głosi, że to właśnie w tej
aptece w roku 1441 przypadkowo wynaleziono przepis
na talliński słodki specjał - marcepan.
Jako że na głodnych turystach trzeba zarobić, w pobliżu
ratusza przy Vana turg (Starym Rynku) mieści się chyba
najdroższa restauracja Tallinna - Olde Hansa (114,
117-118), ale trzeba przyznać, że są też bardziej
przyjazne możliwości. Tuż pod zachodnią ścianą ratusza
malutki kiosk (141-142) sprzedaje równie malutkie
placuszki (143-145), które świetnie zaspokajają "mały
głód" :) Bardzo się zdziwiłam, kiedy odnalazłam
dokładnie takie same kioski "przyklejone"
do ratusza na pocztówce sprzed ponad stu lat (zdjęcie
po prawej, powiększenie po kliknięciu).
|
|
|
Stary Rynek (od 1923 Plac
Ratuszowy) na pocztówce z 1903
|
|
Ratusz na pocztówce z 1910
|
Biegnąca wzdłuż południowej ściany ratusza ulica Raekoja
przechodzi na wschodzie w Vanaturu-kael (Szyję Starego
Rynku, 117), od której odchodzi na północ ulica Vene
- bohaterka jednej z kolejnych części. Na zachodzie
zaś Raekoja przechodzi w ulicę Dunkri (147-148), prowadzącą
do bardzo ciekawego placu - Rataskaevu plats. Znajduje
się na nim być może jedyny w świecie pomnik
studni (150-152). Studnia
istniała w tym miejscu już w XIV wieku, jednak woda
z niej pobierana była kiepskiej jakości - zbyt dużo
wapnia. Jednak zamknięto ją dopiero w XIX wieku i
wówczas mieszkańcy znaleźli dla niej nowe zastosowanie
- wrzucali nieżywe koty, tak że zyskała miano "kociej
studni". Po wyburzeniu prawdziwej studni postawiono
na jej miejscu studnio-pomnik. W domu pod numerem
22 mieszkał żyjący na przełomie XV i XVI wieku, urodzony
w Revalu słynny malarz i rzeźbiarz Michel Sittow.
Na ścianie znajduje się pamiątkowa płaskorzeźba (149).
Ale to nie wszystko. Budynek pod adresem Rataskaevu
16 (153-154) kryje strrraszną tajemnicę. Jej dawny
właściciel popadł w długi i przystał na ofertę tajemniczego
nieznajomego - wynajęcia pokoju na najwyższym piętrze
na wesele. Warunkiem otrzymania zapłaty miało być
powstrzymanie się od podglądania. Oczywiście ciekawość
zwyciężyła, fortuna przepadła, a wesele okazało się...
diabelskim. Po wszystkim pokój zamurowano, a zamiast
okna namalowano na ścianie atrapę. Muszę przyznać,
że bez wcześniejszego "riserczu" chyba nie
odróżniłabym fałszywego
okna (155) od prawdziwych...
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
2.
Ulica Lai |
U stóp murów Toompea
po stronie wschodniej ciągnie się ulica Nunne (159),
a przy niej znajduje się malutki parczek, właściwie
skrawek zieleni. Stoi na nim pomnik
jelonka (156-158), upamiętniający legendę o
powstaniu nazwy miasta Reval. Król duński Waldemar
II (ten od podboju w 1219) polował kiedyś w tamtej
okolicy, dostrzegł jelenia i rozkazał pochwycić go
żywcem (dlaczego?). Jednak jeleń, uciekając, spadł
ze stromego zbocza, czyli po niemiecku "reh fall".
Ten okrzyk, informujący, że zwierzyna spadła, miał
ponoć dać początek nazwie Reval, co jest kompletnie
nielogiczne, gdyż prowincja o nazwie Revala ze stolicą
właśnie w przyszłym Revalu istniała już od IX wieku,
na długo przed zakusami Duńczyków na te ziemie. Nazwa
prawdopodobnie jest przekształceniem toponimu Rebala
bądź Reppel. Ale cóż, legendy są atrakcyjne, a śliczne
małe sarenki tym bardziej. Trudno o zdjęcie tego zwierzaka
bez choćby jednego przyklejonego dziecka.
W budynku u zbiegu Nunne i Lai mieści się Estoński
Narodowy Teatr Lalek i Muzeum NUKU
(162). W witrynach muzem od strony Nunne można podziwiać
m.in. steampunkowego kota w ptakopodobnym wehikule
(160), a płaskorzeźba od strony Lai upamiętnia założyciela
teatru Ferdinanda Veike (163-164) i jest dziełem rzeźbiarza
Tauno Kangro z 2005 roku.
Ulica Lai (Szeroka) zaczyna się dokładnie naprzeciw
pomnika sarenki i ciągnie na północ aż do baszty Paks
Margareeta, gdzie łączy się z ulicą Pikk. Szeroka
jest faktycznie - mieszczą się na niej kawiarniane
ogródki i - niestety - parkujące po obu stronach samochody
(169). Szczególną uwagę przyciąga kilka budynków.
Lai 17 (pocz. XVII w.)
z piękną bramą mieści Muzeum Sztuk Użytkowych (167),
Lai 23 (XV-XVI w.) to
Teatr Miejski (170-171), a Lai
29 (XIV w.), tzw. Huecki Maja (Dom rodziny
Hueck, 174)) słynie tym, że w XV wieku mieszkał w
nim Bernt Notke (autor obrazu Danse Macabre), a także
faktem, że rosną przed nim dwa jedyne na całej ulicy
drzewa (180). Dom ma także piękny, skomplikowany wiatrowskaz
(175). Jednak najsłynniejsze kamienice to numery 38-40-42
czyli Trzej Bracia (Kolm
Venda, 176-177), nieco mniej popularni krewni Trzech
Sióstr z Pikk, trzy wyjątkowo dobrze zachowane domy
z XV wieku. Spora część średniowiecznych kamienic
(z ratuszem włącznie) zachowała na poziomie poddasza
umocowane potężne belki, do których kiedyś przytwierdzano
bloki i wciągano lub opuszczano na linach towary.
Konstrukcja ta wydaje się bliską krewną dźwigu gdańskiego
Żurawia.
Prawie naprzeciw Trzech Braci od Lai odbija malutka
uliczka Suurtüki, prowadząca do zachowanych średniowiecznych
murów miejskich (181-182). Z położonego już za murami
parku Tornide väljak
(Plac Wież) można podziwiać urodziwe baszty o ceglastoczerwonych
hełmach. Ja sfotografowałam pięć: Plate (183-184,
189), Eppingi i Grusbeke-tagune (186-188) na północ
oraz Köismäe (182) i Loewen-schede (192) na południe.
Pozostałe, położone jeszcze bardziej na południe,
"załapały się" na wcześniejsze zdjęcia z
punktu widokowego na wzgórzu Toompea.
Na zdjęciu powyżej - widok z terenu dzisiejszego parku
na siedem baszt około 1885 roku.
|
Po powrocie na Lai i kontynuując
spacer na północ, dojdziemy do kościoła
św. Olafa (Oleviste kirik, 193-197).
Kościół jest widoczny z każdego zakątka śródmieścia
- jest najwyższym budynkiem miasta (a drugim
najwyższym obiektem, po wieży telewizyjnej
w Pirita). Ma 123,7 metra! Nie jest to jednak
jego rekord - w latach 1549-1625 miał 159
metrów i tytuł najwyższej budowli świata.
W XII wieku w okolicy placu targowego skandynawskich
kupców wybudowano świątynię pod wezwaniem
św. Olafa, czyli Olafa Haraldssona, króla
Norwegii z przełomu X-XI wieku. Na 1267 rok
datuje się pierwsza wzmianka o kościele znajdującym
się pod opieką żeńskiego zakonu cysterskiego.
Skandynawscy osadnicy utrzymywali świątynię,
która służyła jako ich kościół parafialny.
|
Powyżej - Oleviste około 1825 roku , stan po pożarze
z 1820. Po prawej - niemiecka pocztówka z pocz. XX
w.
Około roku 1420 kościół
został przebudowany zyskując formę bazyliki
z czworokątnymi kolumnami (218), nowy chór,
a także piękne sklepienia gwiaździste nad
nawą główną (201, 217) i krzyżowe nad bocznymi.
Jak inne kościoły Revala Oleviste powstał
jako katolicki, a po Reformacji znalazł się
w rękach luterańskich. W przeciwieństwie do
św. Mikołaja ucierpiał podczas ataków ikonoklastów,
tracąc cenne dzieła sztuki.
Pożar w 1625 roku był jednym z wielu, które
na przestrzeni wieków dotykały budowlę o tak
niezwykle wysokiej iglicy, ściągającej wszystkie
pioruny. Zniszczenia, które spowodował, pozbawiły
kościół tytułu najwyższego budynku, a po kolejnym,
ostatnim wielkim pożarze w 1820 wieżę odbudowano
w skromniejszej wysokości 123,7 metra, którą
zachowuje do dziś. Wieża ma podstawę kwadratu
z oknami lub wnękami ze wszystkich stron,
a iglicę otaczają cztery małe wieżyczki (194).
Szczyt iglicy wieńczy krzyż, który zastapił
koguta na rozkaz cara Aleksandra I.
Kościół jest trzynawową bazyliką z nawą główną
dwukrotnie wyższą od bocznych i wnętrzem w
stylu neogotyckim. Wystrój jest bardzo skromny
i surowy. Podczas ostatniej, zakończonej w
1840 odbudowy malarz Fryderyk von Maydell
zaprojektował ołtarz (206-208), ławy kościelne
(219) i ramy wokół okien. Bractwo Czarnogłowych
ufundowało mały, a car Mikołaj I (w 1850)
- duży dzwon. Z tego samego okresu pochodzą
organy (216), żyrandole (200) są starsze,
przeniesione z innych budowli.
|
|
Do bryły kościoła przylega ufundowana na początku
XVI wieku przez kupca Hansa Pewelsa Kaplica Mariacka.
W roku 1950 kościół św. Olafa został przekazany Związkowi
Ewangelickich Chrześcijan-Baptystów, łączącemu wiernych
różnych odłamów. Obecnie kościół można zwiedzać bezpłatnie,
na wieży (u podnóża iglicy) znajduje się płatna platforma
widokowa.
Jeszcze dalej na północ, po przeciwnej stronie Lai
niż Oleviste, stoi przysadzista okrągła budowla z
wapienia, o średnicy 16 metrów. Jest to Hobuveski
- były młyn konny (220),
zbudowany w 1379 roku, używany niegdyś do mielenia
ziarna w sytuacjach, kiedy miasto było oblegane albo
młyny wodne stały z powodu braku wody. Osiem poruszających
się wewnątrz budynku koni obracało mechanizm. Obecnie
Hobuveski jest częścią Teatru Miejskiego, gości też
wystawę kamiennych elementów dekoracyjnych pochodzących
z domów zburzonych w bombardowaniu 1944 roku.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
3.
Ulica Pikk |
|
W Revalu jak
w Gdańsku - skoro jest ulica Szeroka, to musi
być i Długa. Długa - czyli Pikk. Od strony
Górnego Miasta biegnie w dół wspominana już
kilkakrotnie Pikk jalg czyli Długa Noga. Za
XIV-wieczną czworokątną basztą Pikk jalg i
umieszczoną w niej bramą o tej samej nazwie
ulica staje się po prostu Długą. I rzeczywiście
jest to najdłuższa ulica Starego Miasta, liczy
753 metry. W średniowieczu była najważniejszą
ulicą Revala, wybrukowaną już w XV w. Prowadziła
wtedy od wzgórza Toompea aż do morza i dlatego
jej pierwsza znana nazwa z 1362 roku brzmi
Strantstrate - "droga na wybrzeże",
co później uproszczono do Morskiej.
|
|
Baszta i brama Pikk jalg
widziane od strony Pikk jalg (po lewej) i od strony
Pikk (po prawej), pierwsze lata XX w.
Baszta Pikk jalg (001-004)
jest jedną z dwóch zachowanych do dziś miejskich wież
nadbramnych - pozostałe zostały zburzone kiedy utraciła
znaczenie ich funkcja obronna, przeszkadzały też rosnącemu
ruchowi kołowemu. Pierwotnie została zbudowana przez
mieszkańców Dolnego Miasta w celu odseparowania jego
terenu od Górnego Miasta. Za przejazd powozów i karet
magistrat pobierał opłaty. Baszta ma podstawę na planie
trapezu. Kamienna wieża została zbudowana w 1380 roku,
w miejscu wcześniejszej drewnianej. Począwszy od XV
wieku była kilkukrotnie przebudowywana. Przewodniki
zwracają uwagę na umieszczony na szczycie ceglastego
dachu baszty wiatrowskaz w kształcie koguta (005).
W przybliżeniu kogut okazuje się bardzo nowoczesny
w formie i wyrazie, nosi też z jakiegoś powodu kolczyki
:) Sądząc z faktu, że zdjęcie z 1918 roku nie zawiera
koguta, ptaszek jest dwudziestowieczny. Od podnóża
bramy rozchodzą się trzy ulice - wspomniane wcześniej
Nunne na północ i Rataskaevu na południe, oraz Pikk
(006), początkowo na wschód, by potem skręcać coraz
bardziej ku północy.
|
Pierwszym przystankiem
na Pikk jest budynek
Wielkiej Gildii (007). Wielka Gildia
to bractwo założone na początku XIV wieku
przez najzamożniejszych kupców i armatorów.
Kontrolowało obrót wieloma rodzajami towarów,
m.in. solą. Aby zostać członkiem tej gildii,
należało spełnić mnóstwo warunków, dotyczących
stopnia zamożności (obowiązkowe było posiadanie
nieruchomości oraz statku do przewozu towaru).
Poza tym kandydat musiał być żonaty, należeć
do Bractwa Czarnogłowych i oczywiście być
poddanym króla duńskiego. Przyjęcie do Wielkiej
Gildii było ceremonialne i symboliczne, a
z jej szeregów wyłaniano członków magistratu.
Budynek siedziby gildii powstał w 1410 i zachował
się do dziś. Można podziwiać stare drewniane
drzwi wzmocnione ozdobnymi nitami (008) i
wyposażone w metalowe kołatki (009). Na fasadzie
i wiatrowskazie (010) widać herb w postaci
białego krzyża na czerwonym tle - był to herb
zarówno Wielkiej Gildii, jak i miasta.
W przeszłości budynek przy Pikk 17 był miejscem
zebrań i uczt kupców i rycerstwa oraz imprez
okolicznościowych. W XIX wieku pełnił rolę
"sali zastępczej" - odbywały się
w nim nabożeństwa po pożarze kościoła św.
Olafa i przedstawienia teatralne po pożarze
teatru. Działała w nim też giełda.
|
Obecnie jest jedną z lokalizacji Estońskiego
Muzeum Historycznego (Eesti Ajaloomuuseum).
Informacja o nim mówi, że prezentuje dzieje Estonii
od czasów prehistorycznych do XX wieku. Główna wystawa
stała nosi tytuł "Spirit of Survival. 11 000
years of Estonian History" i mieści się w największej,
reprezentacyjnej sali na parterze (015-018), wyposażonej
nawet w galeryjkę dla muzykantów (032). Eksponatów
jest raczej niewiele, za to sporo plansz informacyjnych
i prezentacji interaktywnych. Wyszłam z wrażeniem
pewnego chaosu - poruszając się po sali bezplanowo,
możemy przeskoczyć bezpośrednio od resztek mamuta
(035) do wazonu z Leninem i Stalinem (019). Poza tym
pokazano m.in. kalendarz runiczny na deszczułkach
(022), ozdoby z X wieku (036-037), drukowaną księgę
z XV wieku (024), XIII-wieczną ceramikę (026), biżuterię
kobiecą od XII do XIX wieku zgromadzoną w jednej gablotce
(027-028), czy ludowe nakrycia głowy (029-031). Jeszcze
więcej interaktywności i chaosu znajduje się w piwnicach
(038, 041). Piwniczka winna (040) sąsiaduje z pojedynczym
gotyckim krzesłem (042), resztkami pieca hypocaustum
niegdyś ogrzewajacego budynek (044), czy drewnianymi
malowanymi figurami Maura (047) oraz Jonasza połykanego
przez wielką rybę (046). Sąsiednia sala mieści wystawę
pt. "Spirit of the Thing. Objects with a Soul
and a Story". Przedmioty pochodzą w większości
z kolekcji wspomnianego wcześniej miejskiego aptekarza
Johanna Burcharta VIII, który po prostu gromadził
egzotyczne drobiazgi. Poza tym w gablotach znalazły
się rzeczy należące do słynnych osób. Krzemienne ostrze
sprzed miliona lat jest zdecydowanie najstarszym eksponatem
(048-049). Egipska mumia kota (052), ubiory i kościane
ozdoby ludów Północy (053-056), malutkie pantofelki
Japonki (057), list Napoleona (058), podróżny zegar(ek)
słoneczny (061)... Po takiej mieszaninie z ulgą przeszłam
do "Armoury Room. Wars Through Estonia's History",
czyli sali eksponującej broń białą i palną (062-071).
Po powrocie na parter zmiana nastroju - wystawa "Dress
Code: Estonian Ladies' Fashion 1920-1940" (072-077).
Jeszcze hall z wielką gablotą "Witnesses of the
Past" (078) i niepasującym do niczego żółwiem
dźwigającym płaski świat (079-080). Trzecia kondygnacja
ekspozycji to małe pomieszczenie na piętrze (081)
z wystawą starych monet (083-088) oraz wykopanym w
ruinach klasztoru w Pirita złotym pierścieniem, który
niestety nie dał się sfotografować :(
Na "zapleczu" budynku Wielkiej Gildii, oddzielony
murem od równoległej Lai i dostępny z wąziutkiej Börsi
käik (011-012), leży wewnętrzny dziedziniec Gildii
(013-014). Przez wieki służył on jako ogród, a obecnie
mieści przedmioty związane z wystawą główną, np. czerwony
smok przez 600 lat znajdował się w głównej sali Gildii.
Kolejny przystanek to kościół
św. Ducha. Mieści się on przy ulicy
o tej samej nazwie - Pühavaimu czyli Świętego
Ducha, która zaczyna się przy ulicy Vene
i dochodzi do Pikk. Zdjęcie obok (z 1911)
pokazuje widok na kościół z ulicy Pikk,
ale można do niego dotrzeć także z Placu
Ratuszowego wąską malowniczą uliczką Saia
käik (089-095). Na tej uliczce moją uwagę
zwrócił malutki kolorowy domek (092). Jest
to najmniejszy budynek Starego Miasta, powstał
w 1656 roku (co potwierdza relief na fasadzie),
a obecnie mieści sklepik z designerskimi
pamiątkami.
Kościół św. Ducha
(Püha Vaimu kirik, 096) jest najmniejszym,
ale jednym z najstarszych i najcenniejszych
kościołów miasta. Pierwszy raz wspomniano
o nim w 1316, ale istniał już w 2 poł. XIII
wieku, początkowo jako świątynia przytułku
dla starców. Później pełnił funkcję kaplicy
rady miejskiej, odbywały się w nim nabożeństwa
dla członków magistratu, na które udawali
się oni z ratusza właśnie uliczką Saia käik.
Po reformacji stał się kościołem luterańskim.
W 1 poł. XVI wieku tamtejszy pastor Johann
Koell opracował katechizm w języku estońskim
i po raz pierwszy zaczął wygłaszać kazania
w tym języku. Katechizm był pierwszą księgą
napisaną w ojczystym języku i jedną z najstarszych
zachowanych do dziś drukowanych ksiąg.
|
|
Ciekawe jest, że kościół św. Ducha nie został zorientowany,
ani w ogóle położony na osi wschód-zachód, co sugeruje,
że wzniesiono go na już ciasno zabudowanym terenie.
Jest jedyną świątynią miasta, która do dziś zachowała
swój średniowieczny wygląd. Początkowo strop kościoła
był płaski i drewniany, w 1360 zastąpiono go sklepieniem
krzyżowym oraz w 1433 dodano wtopioną w korpus wieżę.
W 1630 powstała obecna ośmiościenna wieża, wyjątkowo
smukła i urodziwa, dodano też szczyt schodkowy. W
wyniku pożaru wieża uległa zniszczeniu, ale została
odbudowana i w 1688 jej gotycki hełm zastąpiono barokowym.
Podczas tego pożaru rozbił się także dzwon, który
spadł z wieży. Chyba to właśnie on nadal znajduje
się we wnętrzu (107-108) , wraz z wiatrowskazem datowanym
1688 (109-111), identycznym jak ten wieńczący wieżę.
Kościół jest dwunawowy (130), a jego wyposażenie reprezentuje
różne style. Bogato rzeźbiona renesansowa ambona (119-129)
powstała w 1597. Galerie chóru (100-104) są nieco
późniejsze, usytuowane niesymetrycznie - po stronie
północnej empora ciągnie się wzdłuż całej nawy, po
południowej jest krótsza. Obie empory są bogato zdobione
malowidłami ze scenami biblijnymi, powstałymi w połowie
XVII wieku i prawdopodobnie różnego autorstwa. Barokowe
są epitafia, żyrandole - renesansowe i barokowe. Gotycka
nastawa ołtarza (137-139) pochodzi z 1483 i jest autorstwa
Bernta Notke. Tym razem "załapałam się"
na 3 widok. Centralna rzeźba ukazuje - oczywiście
- zesłanie Ducha Świętego. Nowatorskie jest ukazanie
sceny biblijnej zamiast, jak dotąd, po prostu sylwetek
świętych. Jest to jedyny ołtarz Notkego, który zachował
oryginalne malowanie i kolory. Organy są XX-wieczne
(1929). Koło ołtarza znajduje się tablica pamiątkowa
(136) dedykowana brytyjskim marynarzom poległym podczas
brytyjskiej kampanii bałtyckiej 1918-1919.
Na zewnętrznej ścianie kościoła od strony Pikk znajduje
się rzeźbiony zegar ścienny z 1684, autorstwa Christiana
Ackermanna, przedstawiający słońce i czterech Ewangelistów
(097-099). Jest to najstarszy zegar publiczny miasta
i podobno działa nieprzerwanie od XVII wieku.
Zbudowana na planie trapezu kamienica
przy Pikk 16 (144 po prawej) wcisnęła się w
"widełki" między Pikk a Pühavaimu. Jeszcze
na początku XIX wieku stał w tym miejscu inny dom,
tradycyjnie należący do cukierników. W 1864 nabył
go cukiernik z Narvy Georg Johann Stude, potem dokupił
sąsiedni i kazał je przebudować na nową siedzibę mieszczącą
piekarnię, cukiernię, sklep, kawiarnię i mieszkanie
właściciela. Obecnie mieści się tam kawiarnio-cukiernia
Maiasmokk (145-147), reklamująca się jako najstarsza
kawiarnia Tallinna i przywołująca datę 1864 jako rok
założenia. Mieści się w niej też Muzeum Marcepanów,
którego niestety nie zdążyłam odwiedzić. Muzeum to
nie jedyny marcepanowy akcent na Pikk - nieco dalej,
pod numerem 40, mieści się sklep Marzipan Gallery,
a na jego wystawie stoi marcepanowy ratusz! (203-204).
Pikk 19 (148-150) to
trzykondygnacyjny dom zbudowany w końcu XVIII wieku
na zamówienie Friedricha von Dellingshausena. Sąsiadujący
z nim numer 21 powstał w 1910, a podwójną działkę
23-25 zajmuje przyciągający uwagę turystów narożny
dom (151-155) z okrągłą wieżyczką o spiralnej kopule,
w stylu Art Nouveau z wpływami neorenesansowymi, autorstwa
estońskiego architekta Jacquesa Rosenbauma, z 1908-1909.
Rosenbaum był bardzo nowatorskim twórcą, interesowało
go kompleksowe formowanie tkanki miejskiej, stąd budowle
narożne i wieże. Jego prace kojarzą mi się mocno z
Antonim Gaudi. Budynek pierwotnie należał do Reinholda
Reichmanna, dlatego jest znany jako Reichmanni
Maja (Dom Reichmanna). Fasada jest bardzo bogato
zdobiona. Turyści masowo fotografują zwłaszcza dwie
oryginalne rzeźby, umieszczone symetrycznie na zwieńczeniach
dachu. Od strony Pikk jest to mężczyna patrzący przez
lorgnon (157), zaś od strony uliczki Hobusepea (162-163)
spogląda z góry czarny kot (158-159). O ile wiem,
kot na dachu nie pobudził wyobraźni tallińczyków,
ale za to staruszek-podglądacz dorobił się legendy,
według której rzeźba ta jest zemstą właściciela domu
wobec starszego pana z naprzeciwka, który notorycznie
podglądał jego młodą żonę. Obie rzeźby oraz pozostałe
ornamenty fasady są autorstwa rzeźbiarza Augusta Volza.
Obecnie, od 1991 roku, w całym kompleksie 19-21-23-25
ma siedzibę Ambasada Rosyjskiej Federacji. Na zdjęciu
150 widać położone na parapecie kwiaty - dzień wcześniej
miała miejsce katastrofa lotnicza w Moskwie.
Położony po przeciwnej stronie ulicy budynek pod adresem
Pikk 18 (164-167) to
kolejne dzieło Rosenbauma na zlecenie Reichmanna i
z rzeźbami Augusta Volza (smoki, żaby i Egipcjanki!)
, ukończony w 1910, także w stylu Art Nouveau. Jest
to najsłynniejsza secesyjna budowla Tallinna.
|
Budynek nr 20 (168-170)
jest znacznie starszy. Pierwsza wzmianka o
nim pochodzi z 1326 roku. Jest to siedziba
Gildii św. Kanuta,
która nabyła dom w 1406, wkrótce potem dokupując
też sąsiedni. Po dodaniu trzeciego na początku
XIX wieku, całość w 1863-64 otrzymała nową,
spójną fasadę z rzeźbami św. Kanuta i Martina
Lutra (171-172).
Kanut Lavard to XII-wieczny książę duński
i oczywiście męczennik. Gildia św. Kanuta
została założona w XIII wieku, pierwotnie
jako zgromadzenie religijne, by z czasem przekształcić
się w zrzeszenie rzemieślników pochodzenia
niemieckiego, głównie malarzy i złotników,
ale także zegarmistrzów, szewców, młynarzy
i piekarzy. Jej członkiem był m.in. malarz
Michel Sittow. Gildia działała z przerwami
do roku 1920, choć źródła rosyjskie podają,
że budynek nadal jest jej własnością. Obecnie
mieści się w nim sala koncertowa.
Na pocztówce po lewej - Pikk (niem. Langstrasse)
z budynkiem Gildii św. Kanuta po lewej stronie
ulicy. Widać, że fasada ma już obecny wygląd
(choć nad środkową częścią wznosi się walcowata
wieżyczka), ale po przeciwnej stronie nie
ma jeszcze Reichmanni Maja, co datuje zdjęcie
pomiędzy 1864 a 1908.
Sąsiedni dom nr 22 (na pocztówce na pierwszym
planie po lewej) znany jest obecnie z faktu,
że mieści się w nim Estoński Dom Rękodzieła
(Eesti Käsitöö Maja, 173), istniejący od 1927
i oferujący lokalne wyroby rękodzielnicze.
|
Następny jest nr 24 (174) - była siedziba Gildii
św. Olafa. Ona z kolei zrzeszała mniej prestiżowych
rzemieślników pochodzenia estońskiego i szwedzkiego
- cieśli, garbarzy, szkutników. Budynek pochodzi z
XIV wieku, ale był wielokrotnie przebudowywany. W
1657 gildię zlikwidowano, a budynek mocno ucierpiał
w pożarze. Potem kupiło go Bractwo Czarnogłowych,
którego siedziba mieściła się za ścianą, pod numerem
26. Nie udało mi się znaleźć informacji o przyczynie
likwidacji gildii, ale pachnie konkurencją. Według
ówczesnego prawa rzemieślnik miał prawo do prowadzenia
własnego warsztatu tylko jeśli należał do gildii.
W ten sposób niemieccy rzemieślnicy - członkowie Gildii
św. Kanuta - zapewniali sobie przewagę na rynku wobec
coraz liczniejszej ludności estońskiej. W 1921 roku
całość odrestaurował estoński architekt Ernst Gustav
Kühnert (co potwierdza relief na fasadzie, 175).
Bractwo
Czarnogłowych (Mustpeade vennaskond),
założone w 1399 i istniejące aż do 1940, choć
zrzeszało kupców, nie było organizacją handlową,
a raczej klubem nieżonatych mężczyzn z aspiracjami
do wyższych celów. Działało na terenie Estonii
i Łotwy. Czarnogłowymi nazwali się od osoby
patrona - św. Maurycego, czarnoskórego chrześcijanina-wojownika,
którego waleczność chcieli naśladować. Członkowie
bractwa byli znani jako patroni artystów i
mecenasi sztuki; utrzymywali oddział kawalerii,
który kontrolował bezpieczeństwo miasta, patrolując
ulice; odgrywali istotną rolę podczas świąt
miejskich i wizyt ważnych gości; finansowali
także hojnie magistrat, np. fundując armaty.
Bracia byli także odpowiedzialni za ustawianie
na rynku choinki bożonarodzeniowej :) Przynależność
do Bractwa Czarnogłowych przed ślubem była
warunkiem koniecznym przyjęcia do Wielkiej
Gildii po ślubie. Bractwo spotykało się regularnie
na ucztach, więc nic dziwnego, że potrzebowało
przestronnej siedziby.
Dom pod numerem 26 (179) pochodzi z XIV wieku,
ale dopiero w 1531 stał się własnością Bractwa.
Pierwotnie gotycki, został przebudowany przez
architekta Arenta Passera pod koniec XVI wieku
w stylu renesansowym (jest jedyną budowlą
renesansową w mieście). Uwagę zwraca bogato
rzeźbiony portal i malowane drewniane drzwi
z początku XVII w. (184-185) z ozdobnymi nitami
i rzeźbionym portalem z głową św. Maurycego
- herbem Bractwa (186). Na fasadzie umieszczono
płaskorzeźby (183) z portretami króla Zygmunta
III Wazy i jego żony, herbami miast hanzeatyckich
(Bergen - śledź w koronie!), postaciami rycerzy
(182) oraz alegoriami Pokoju i Sprawiedliwości
(181).
|
|
W 1806 roku Bractwo kupiło sąsiedni XV-wieczny dom
(176-177) czemuś nie posiadający numeru), niegdyś
należący do gildii św. Olafa. Nad belką nadal znajduje
się relief przedstawiający św. Olafa z toporem (178).
Na obu kamienicach zachowały się zresztą nie tylko
poziome belki, ale także mechanizm blokowo-linowy
do podnoszenia ładunków. W 1919 dokupiono trzeci budynek,
wyżej wspomniany numer 24.
Wszystkie trzy budynki przedstawia powyższe zdjęcie
pochodzące z połowy XIX wieku.
Pod numerm 28 znajduje się pałacyk zwany Roseni
palee (189-190), ponieważ jego pierwszym właścicielem
był Axel von Rosen. Jeden z najokazalszych budynków,
powstałych w okresie szwedzkiego panowania. Zbudowany
w 1670-1674 z późniejszymi przebudowami. Obecnie służy
Ambasadzie Szwecji.
|
Tuż za pałacykiem Ambasady
Szwecji ulica Pikk rozdwaja się (191), na
prawo i w dół odchodzi od niej Olevimägi.
Na utworzonym w ten sposób trójkątnym skrawku
ziemi znajduje się miniaturowy park Roheline
turg czyli Zielony Targ (195). Do końca XIX
wieku w tym miejscu znajdował się rynek warzywny.
Podobno już w XVIII wieku istniała w tym miejscu
prawosławna kamienna kapliczka słupowa z ikoną
Zbawiciela, która została zniszczona podczas
rewolucyjnych zamieszek ulicznych w 1905 roku.
Są to jednak informacje niepotwierdzone. Na
pewno wiadomo, że w 1909 poświęcono tam nową
kapliczkę zbudowaną z fińskiego granitu według
projektu Nikołaja Tamma ze środków pobożnego
kupca Aleksieja Korszunowa (192-194).
|
Najprawdopodobniej powodem jej zbudowania był jubileusz
15-lecia panowania cara Mikołaja II. Kapliczka cudem
przetrwała czasy radzieckie (służyła wtedy za budkę
telefoniczną i kanciapę dozorcy) i w 2009 została
przez władze miejskie przekazana soborowi Aleksandra
Newskiego.
Na pocztówce powyżej - "Langstrasse mit dem Grünmarkt"
jeszcze bez kapliczki.
W dalszej części trasy mijamy numer 43 (198-199) -
XIV-wieczny budynek mieszkalny z wysokim dachem dwuspadowym
na roku Pikk i Vaimu, 55 (202) - XV-wieczny dość zaniedbany
dom mieszkalny z pięknym kamiennym portalem i 61 na
rogu z Oleviste (205) - siedzibę Ministerstwa Spraw
Wewnętrznych Estonii, czteropiętrowy stalinowski budynek
administracyjny zaprojektowany przez Grigorija Szumowskiego.
Na chwilę skręcam w Sulevimägi, gdzie pod numerem
10 znajduje się piękny ceglany budynek mieszkalny
(206), o którym niestety nie znalazłam żadnej informacji.
Potem Pikk 69 (207) na rogu z Tolli - XV-wieczny dom
typu diele-dornse, z dużym przedsionkiem od strony
ulicy i ogrzewanym pokojem mieszkalnym od podwórza,
do 1889 własność rodziny Hetlingów, potem mieściły
się w nim różne szkoły, a obecnie hotel. I wreszcie
numer 71 czyli słynne Trzy
Siostry (Kolm Ode, 208-209). Wspomniane zostały
po raz pierwszy w 1362 i od tamtej pory znane są nazwiska
wszystkich właścicieli, co do jednego miejskich znakomitości.
Są to typowe średniowieczne budynki, łączące funkcję
mieszkalną i magazynową. Po rozmieszczeniu okien i
luków towarowych można poznać, że mieszkano tylko
na najniższych kondygnacjach, a trzecia i czwarta
pełniły rolę magazynu. Trzy Siostry zachowały średniowieczny
wygląd fasady, choć były wielokrotnie przebudowywane
wewnątrz. Lewy dom posiada gotycki portal i rzeźbione
barokowe drzwi z połowy XVII wieku (210-211). Prawy
dom jest najwęższy i miał tylko jedno pomieszczenie
na parterze. Ostatnia restauracja zaniedbanych już
bardzo budynków miała miejsce w 2003 i obecnie mieści
się w nich luksusowy hotel, oczywiście o nazwie The
Three Sisters.
Ulica Pikk kończy się tam, gdzie Stare Miasto obecnie,
a kiedyś w ogóle miasto się kończyło. Paręset metrów
dalej zaczynał się port. Wielka
Brama Morska (Suur Rannavärav, 213) została
zbudowana w 1265 na rozkaz królowej Małgorzaty Duńskiej
i miała bronić bogacącego się kupieckiego miasta przed
najbardziej prawdopodobnym atakiem od strony morza.
W przypadku niebezpieczeństwa bramę zamykano kratą.
Bramę okalały dwie baszty, z których jedna istnieje
do dziś (Stoltingi torn, usytuowana na wysokości Trzech
Sióstr, gdzie kiedyś przebiegały mury), a druga dotrwała
tylko do 1529, kiedy zburzono ją i zastąpiono potężniejszą,
zdolną odpierać ostrzał armatni i usytuowaną bezpośrednio
przy bramie.
Dla nas baszta (fachowo
mówiąc - basteja) wygląda dość pokracznie,
jest szersza niż większa - ma średnicę 25
metrów przy wysokości 20 m. Ale jej ściany
mają około 6 metrów grubości i są wyposażone
w 155 okienek strzelniczych. W średniowieczu
w każdym z okienek dyżurował strażnik.
Długo basztę nazywano po prostu Nową, a w
1 połowie XIX wieku przywarło do niej miano
Paks Margareeta
czyli Gruba Małgorzata (220-222).
Widoczny nad bramą od strony portu świetnie
zachowany herb miasta (218) powstał w tym
samym 1529 roku, co nowa baszta i jest tego
samego autorstwa - westfalskiego mistrza Gerta
Koninga. Od strony miasta nad basztą znajduje
się XIX-wieczna drewniana rzeźba Ukrzyżowania
(214).
|
|
Tuż przed bramą od strony miasta umieszczono tablicę
(224-225) upamiętniającą ucieczkę z tallińskiego portu
internowanego polskiego okrętu podwodnego ORP
"Orzeł", która miała miejsce 15 września
1939. Tablica jest w językach polskim i estońskim.
Paks Margareeta straciła na znaczeniu obronnym wraz
z udoskonaleniem środków ataku, w XIX wieku służyła
jako więzienie, a obecnie, pięknie odrestaurowana,
jest jedną z lokalizacji Estońskiego Muzeum Morskiego
(Eesti Meremuuseum). Będzie jednak jeszcze piękniej,
bo podczas mojego pobytu w mieście nad basztą górowały
dźwigi, a muzeum było nieczynne z powodu remontu.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
4.
Ulice Vene i Viru |
Wchodziliśmy już do Dolnego
Miasta od południa przez nieistniejącą bramę
Harju i od północy przez Wielką Bramę Morską.
Trzecia brama, współcześnie najpopularniejsze
wejście na "starówkę", znajduje
się po wschodniej stronie Revala. Jest to
XIII-wieczna brama
Viru (226-234).
Viro - to oficjalna fińska nazwa Estonii,
choć etymologicznie odnosi się tylko do jej
północno-wschodniej części - Virumaa. Właśnie
w stronę prowincji Virumaa "patrzy"
brama. Do dziś zachowały się dwie XIV-wieczne
baszty, stanowiące niegdyś jedynie przednią,
wysuniętą poza mury część zespołu bramnego,
zlożonego m.in. z większej i głębiej usytuowanej
kwadratowej baszty. W latach 80. XIX wieku
większość bramy zburzono, by ułatwić rosnący
ruch miejski.
|
|
|
W średniowieczu
przez tę bramę opuszczali miasto kupcy wiozący
towar do Narvy czy Dorpatu (obecnie Tartu).
Powyżej - brama Viru od strony wejściowej
w 1887 roku.
Po lewej - ulica Viru w 1830 roku.
Na obu zdjęciach widać na dalekim planie wieżę
ratusza.
Ulica, którą wchodzimy do miasta przez bramę
Viru, nosi obecnie tę samą nazwę. Jej średniowieczne
nazwy to Narwska (bo prowadziła w kierunku
tego miasta) oraz Savi czyli Gliniana (wiadomo
dlaczego). Ulica
Viru (235-236, 244-246)
biegnie prosto od bramy do Vana turg i Placu
Ratuszowego. Jest niedługa, ale barwna i różnorodna,
pełna restauracji z ogródkami, sklepów i oczywiście
turystów. Od Viru odchodzi na południe wąska
uliczka o nazwie Sauna (238-239), która w
odróżnieniu od sąsiadek nigdy nie zmieniała
nazwy i od XIV wieku przypomina o znajdujących
się przy niej kiedyś łaźniach. U zbiegu Viru
i Vana turg uwagę zwraca dom
nr 2 (restauracja
Peppersack, 247) - jeszcze jeden typowy średniowieczny
dom kupiecki. Zbudowano go w 1434 roku w miejscu
starszego budynku drewnianego.
Prostopadle do Viru ciągną się na osi północ-południe
ulice Müürivahe (237) i Vene (249).
|
Ulica Vene
także miała sporo nazw. Vene znaczy po estońsku Rosyjska
i prawdopodobnie już w XII wieku nazywano tak drogę
prowadzącą od osady rosyjskich kupców ku wzgórzu Toompea.
Ale potem w XIII wieku zbudowano przy niej klasztor
Dominikanów i stała się ulicą Kloostri czyli Klasztorną.
W 1524 roku klasztor zamknięto wskutek Reformacji.
Po zbudowaniu prawosławnej cerkwi św. Mikołaja Cudotwórcy
ulica nosiła oficjalną nazwę Nikolskaja, a kiedy mieścił
się przy niej arsenał stała się Orużejną. Ale to w
rosyjskich dokumentach, a estońska ludność i tak nazywała
ją Vene - Rosyjską, i na początku XX wieku nazwa ta
stała się oficjalną.
Ulica biegnie od Vana turg na południu do ulicy Olevimägi
na północy. Z przykrością przyznaję, że z braku czasu
nie poświęciłam jej należnej uwagi.
W 1246 roku w Revalu zbudowano najstarszy na tych
terenach klasztor katolicki - klasztor
dominikański pw. św. Katarzyny
Aleksandryjskiej. Kiedy w 1219 duński król Waldemar
II zajął miasto, natychmiast ruszyła jego chrystianizacja.
Już 10 lat później, w 1229 roku, pojawili się Dominikanie
i zbudowali pierwszy drewniany klasztor najpierw w
Górnym Mieście, ale został zniszczony podczas starć
o władzę między rycerstwem. Ostatecznie przenieśli
się do Dolnego Miasta i postawili najpierw kościół
pw. św. Katarzyny, a przy
nim - klasztor.
|
Klasztor miał
formę zamkniętej prostokątnej przybudówki
z wewnętrznym dziedzińcem. Południową ścianę
stanowił kościół, poza tym były: refektarz,
dormitorium i kapituła. Mnisi nauczyli się
estońskiego, z czasem zaczęli przyjmować w
swoje szeregi Estończyków, tłumaczyli łacińskie
teksty na estoński. Przy klasztorze działała
szkoła, w której uczono czytania i pisania
po estońsku. Słowem - bracia dobrze przysłużyli
się rozwojowi estońskiej kultury. Za szkołę
oberwało im się nawet od katedry domskiej
i musiał wtrącić się papież, dając Dominikanom
specjalne pozwolenie. Niestety przyszła Reformacja
i mnichów wygnano z klasztoru i z miasta,
konfiskując majątek. Zabudowania były potem
wykorzystywane w różny sposób. W 1531 miał
miejsce pożar, który zniszczył całkowicie
kościół i w dużym stopniu klasztor. Potem
zaczęła się stopniowa zabudowa terenu.
|
Kiedy w 1710 miasto przeszło w
ręce rosyjskie, wspólnota katolicka zaczęła się stopniowo
odradzać i znalazła swoje miejsce właśnie na terenie
byłego klasztoru. W pomieszczeniu od północy, służącym
niegdyś jako refektarz, zaczęto odprawiać katolickie
nabożeństwa. Do miasta powrócili Dominikanie i znowu
oddali się działalności duszpasterskiej. W 1845 refektarz
przebudowano na neogotycką Katedrę Świętych Apostołów
Piotra i Pawła (274-276). Ocalała część klasztoru
jest eksponowana jako muzeum, a kościoła - służy jako
kameralna sala koncertowa i także można ją zwiedzać.
Niestety nie w poniedziałki :( Ocalały skrawek kościoła
widać na foto 251 po lewej, detale na 255-256.
Z majątku Dominikanów ostało się to, co nie uległo
pożarowi w 1531. Najcenniejsze są dwa ołtarze z kościoła
św. Katarzyny, obecnie eksponowane w muzeum Niguliste:
ołtarz Świętej Rodziny i Najświętszej Marii Panny.
W 1996 roku wciśnięte od stuleci między częściowo
ocalałą południową ścianę kościoła a drobną zabudowę
wąskie przejście długości 135 metrów zostało uznane
za ulicę i otrzymało nazwę Katariina
käik czyli Pasaż Katarzyny
(250-273). Na ścianie kościoła
eksponowane są płyty nagrobne bogatych mieszczan (259-261),
nastarsza z 1381 roku. Uliczka jest tak malownicza,
że natychmiast stała się ulubionym miejscem turystów.
|
Rekonstrukcja wyglądu kościoła
św. Katarzyny i klasztoru dominikańskiego
- materiał muzeum klasztoru
Powyżej - plan ruin klasztoru (powiększenie
po kliknięciu)
|
Idąc Vene dalej na północ, zobaczymy prawosławną cerkiew
św. Mikołaja Cudotwórcy (277), a jeszcze przed nią
odchodzi na zachód znana już ulica Pühavaimu (278-279).
Obecna cerkiew jest już trzecią pod tym wezwaniem.
W 1371 roku po raz pierwszy cerkiew została wspomniana,
ale istniała wcześniej, być może założona już w XI
wieku przez Jarosława Mądrego. Stała wtedy przy placu
targowym rosyjskich kupców. W XV wieku przeniesiono
ją na obecne miejsce. Ucierpiała podczas Reformacji,
zamknięto ją, kiedy wizyty rosyjskich kupców stały
się rzadsze, odnowiona w 1688 i rozbudowana do obecnego,
klasycystycznego wyglądu w 1827.
Katariina käik łączy ulicę Vene (wejście przez bramę,
250) i Müürivahe czyli Podmurną.
Müürivahe
jest długą ulicą, ciągnie się od ulicy Harju na południu
aż do ulicy Munga (283) przy katedrze św. Piotra i
Pawła, skręcając stopniowo z północnego wschodu na
północ. Spora jej część biegnie naprawdę wzdłuż murów
(237, 284), ale bywa też po prostu uroczą wąską uliczką
(285-288). Zupełnie niespodziewanie znalazłam na niej
unikatowy sklep - wyłącznie z kocimi suwenirami! Nazywa
się KassMaania (288), ma bogatą ofertę i przemiłą
właścicielkę (więcej w Galerii Kocie Motywy). A zamiast
muzyki w sklepie jest odtwarzane kocie mruczenie <3
W pobliżu KassMaanii od Müürivahe odchodzi na północ
ulica Suur-Karja czyli Wielka Bydlęca (291), prowadząca
do Vana turg. Zwraca na niej uwagę między innymi XV-wieczny
dom numer 8,
odrestaurowany w 2011 (289), a także numer 1 u zbiegu
z Vana turg. Narożny budynek z początku XX wieku (292)
mieści siedzibę polskiej
ambasady. Powstał jako siedziba
banku Scheel w 1907, na miejscu dwóch budynków gotyckich,
jest trzykondygnacyjny, z dwuspadowym dachem i barokową
wieżą narożną. Archtekt Wilhelm Neumann zgrabnie wpisał
nowy, większy gmach w otaczającą zabudowę, zachowując
i wbudowując od strony Suur-Karja zabytkowy portal
wraz z rzeźbionymi XVII-wiecznymi drzwiami (295-296)
ozdobionymi m.in. figurą rzymskiego wojownika (299).
Niestety miałam problem z dokładnym obfotografowaniem
drzwi, bo bezpośrednio przed nimi parkował samochód
z dyplomatyczną rejestracją :(
Ostatnie zdjęcie nie pasuje do całości, ale trzymam
się zasady, że dział "Dolne Miasto" zawiera
wszystko, co w obrębie murów. A budynek na rogu Müürivahe
i Vana-Posti (Starej Pocztowej) wyróżnia się stylem,
powstał bowiem niedawno, w 1955, na miejscu starej
zabudowy (m.in. poczty) zniszczonej podczas bombardowań.
Kino Soprus (czyli Przyjaźń, 300) wychodzi główną
fasadą na placyk z fontanną - Karjavärava plats (czyli
plac u bramy Bydlęcej, nieistniejącej od połowy XIX
wieku). Plac ma wymuszoną przez otaczające budynki
formę ósemki, której jedno "kółko" znajduje
się poza umowną linią Müürivahe, i to co się na nim
znajduje, zostanie przedstawione w dziale "Poza
murami".
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
III.
Poza murami |
Aż chce się użyć rzymskiego "fuori le mura",
no bo jak tu zbiorczo określić nie-Stare Miasto? Nowe
Miasto? Współczesne? Ale jego część też jest stara...
Ponieważ nie zapuściłam się (tym razem) na północ,
"fuori le mura" obejmuje trzy strony świata:
południe, zachód i wschód.
|
|
1.
Południe |
Vabaduse väljak czyli
Plac Wolności (001-002) przylega do Dolnego Miasta
od południa. Plac powstał w połowie XIX wieku w miejscu
szwedzkiego bastionu ziemnego, zniesionego podczas
tych samych prac, które objęły ostateczne zburzenie
bramy Harju. W 1867 roku zbudowano na nim neogotycki
luterański kościół św. Jana
(003-004), który miał wspomóc przepełniony kościół
św. Ducha w posłudze religijnej. Projekt kościoła
stworzył miejscowy architekt Christoph August Gabler.
Dolne Miasto musiało być już naprawdę zatłoczone,
skoro magistrat wyraził zgodę na usytuowanie nowego
kościoła poza murami.
Powyżej: południowo-zachodni róg Targu Siennego z
kościołem św. Karola w 1900. Zaciekawiła mnie wieża
w lewej części zdjęcia - jest to XIX-wieczna wieża
ciśnień przy Tonismägi 12.
|
Do 1910 na placu istniał
targ sienny, który dał placowi pierwszą nazwę.
Wkrótce potem teren wybrukowano. W południowej
części placu, przy bulwarze prowadzącym do
kościoła św. Karola, stanął pięciometrowy
pomnik Piotra I, mający uczcić 200. rocznicę
opanowania Revala przez wojska rosyjskie.
Plac oczywiście przemianowano na Pietrowski.
Pomnik przetrwał tylko do 1922, kiedy decyzją
nowych władz go zdemontowano, a cokół zburzono.
Górna część cara do II wojny światowej stała
w Kadriorgu, dolną przetopiono, jak głosi
miejska legenda, na drobne monety. Inna legenda
twierdzi, że nogi Piotra I nadal wędrują po
Estonii.
Po lewej: pomnik Piotra I w 1911, też z kościołem
św. Karola w tle.
W latach 20.-30. XX wieku plac zabudowano
w stylu art-deco i funkcjonalizmu, powstały
wtedy m.in. nr 3 hotel Palace (046 po prawej),
nr 5 Teatr Rosyjski, nr 6 Dom Sztuki, nr 7
siedziba burmistrza i nr 10 firma ubezpieczeniowa
EEKS-MAJA (002). Parzyste adresy znajdują
się w północnej części placu, nieparzyste
- w południowej, za ulicą Vabaduse
väljak przechodzącą na zachód w Kaarli puiestee.
Przy ulicy znajduje się szereg przystanków
autobusowych (006-008) - to stąd jechałam
do ogrodu zoologicznego.
|
W okresie radzieckim plac nosił nazwę Placu Zwycięstwa
i był generalnie zapuszczony i zaniedbany. Odbywały
się na nim uroczystości i parady wojskowe. Wreszcie
na początku lat 2000. władze zainteresowały się placem.
W 2008 rozpoczęto wielkie wykopaliska, które ujawniły
m.in. resztki cokołu Piotra I, a także pozostałości
bramy Harju (które są eksponowane pod szkłem w północnej
części placu). Plac zyskał też podziemne (dokładniej:
poduliczne) centrum handlowe. W 2009 roku odsłonięto
Pomnik Zwycięstwa w Wojnie
o Niepodległość 1918-1920 (009-011). Ma on
formę 28-metrowej betonowej kolumny pokrytej podświetlanymi
szklanymi panelami, na szczycie której znajduje się
Krzyż Wolności - estońskie odznaczenie wojskowe, ustanowione
w 1919. Pomnik stoi po zachodniej stronie placu, u
stóp wzgórza Harjumägi.
|
|
|
Kościół św.
Jana w 1910 r.
|
|
Schody Mayera
w 1900 r.
|
Schody Mayera (012)
zostały zaprojektowane i zbudowane w 1865 przez architekta
Carla Augusta Mayera. Połączyły one plac z biegnącą
powyżej ulicą Komandandi. Pierwotnie kamienne, ozdobione
ceramicznymi, później żeliwnymi wazonami, w 1890 poszerzone,
w 1907 zamienione na granitowe.
Na Vabaduse väljak znajdują
się dwa polskie akcenty, oba w parczku otaczającym
kościół św. Jana i oba odsłonięte w tym samym dniu
w 2010 roku. Na południe od kościoła - pomnik Kamień
Solidarności (013-014), na północ - Ławka
Fryderyka Chopina (015-018). Są to prezenty
polskiej ambasady dla miasta. W tym samym parku, w
sąsiedztwie szkoły muzycznej, stoi też pomnik kompozytora
Heino Ellera (019).
Skrzyżowanie (020-022) biegnącej na osi zachód-wschód
ulicy Kaarli puiestee / Vabaduse
väljak /Estonia puiestee z przebiegajacą z
południa na północ Pärnu maantee jest bardzo ruchliwe,
tramwaje i autobusy jeżdżą właściwie jeden za drugim.
Zabudowa Pärnu maantee jest mocno zróżnicowana, w
części południowej od biurowych "szklanych domów"
w rodzaju nr 15 - Kawe Plaza z 1998 (023), przez nr
67a - biurowiec z 1972 (035), nr 45 - kino Kosmos
z 1962 (026-027) po zabytkowy pałacyk Urzędu Stanu
Cywilnego z 1910 w stylu Art Nouveau, kiedyś dom mieszkalny
rodziny Lutherów (034). Te ostatnie, starsze budynki
to już usytuowana na południe od Vabaduse
väljak dzielnica Tatari,
którą wyróżnia fakt, że tam mieścił się zarówno mój
hotel, jak i studio tańca, w którym pilnie ćwiczyłam.
Hotel Tatari 53 (036-037) zapamiętam głównie z powodu
pysznych śniadań (040-042). Sałatka jarzynowa i owsianka
to było po prostu mistrzostwo! Bardzo żałuję, że nie
starczyło mi czasu na spacer po okolicy - oryginalny
widok z okna (039) dopiero po powrocie zidentyfikowałam
jako fragment wielkiego, zajmującego cały kwartał
kompleksu byłej XIX-wiecznej fabryki mebli Luthera
:(
Zgodnie z tradycją ostatnie zdjęcia pokazują moje
typowe ;) wieczorne wyżywienie, które zawdzięczam
świetnie zaopatrzonej sieci sklepów spożywczych Rimi.
Estończycy mają chyba jakiś tajny patent na sałatki
- tak smacznych jeszcze nie jadłam!
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
2.
Wschód |
Zaczynamy znowu od Pärnu maantee,
ale pójdziemy od Vabaduse väljak na północ.
Pärnu maantee rozgranicza
dwie dzielnice - Stare Miasto i Südalinn.
Zabudowa jest generalnie z ostatnich lat XIX i 1
połowy XX wieku. Numer 13 (046 pośrodku) to byłe
gimnazjum żeńskie z 1916, obecnie Tallinn English
College; numer 7 (047) - Sąd Okręgowy, 1893. Spomiędzy
numerów 13 i 11 wygląda coś zupełnie z innej bajki
(048-049) - jest to fronton położonego głębiej kompleksu
sportowego, należącego do English College. Pomimo,
że bryła podoba mi się jako taka, to w tym otoczeniu
jest niestety klasycznym kwiatkiem do kożucha :(
Na chodniku wzdłuż nr 7 znajdują się płyty upamiętniające
estońskich artystów, m.in. tancerkę i baletmistrza
Annę Ekston (050). Budynek nr 5 (051) zbudowany
w 1910 to były Teatr Niemiecki, obecnie Estoński
Teatr Dramatyczny. Po przeciwnej stronie
ulicy widzimy (052) na pierwszym planie numer 12
(były budynek poczty z 1900), a za nim nr 10, tzw.
Dom Saarinena, od nazwiska architekta, który zbudował
go w 1912.
Między nimi znajduje się znana już ulica Suur-Karja,
którą porzuciłam w końcowej części sprawozdania
z Dolnego Miasta. Południowa część Suur-Karja dochodzi
do tej połówki "ósemkowego" placu Karjavärava
plats, która znajduje się już "fuori le mura".
Od 2010 roku stoi na niej zabawna rzeźba - pomnik
Szczęśliwego Kominiarza
autorstwa Tauno Kangro (053-056). Oczywiście jak
większość miejskich rzeźb z brązu, Kominiarz rozdaje
pomyślność w zamian za potarcie nosa :)
Po sąsiedzku z Teatrem Dramatycznym jest usytuowany
budynek Estońskiej Opery
Narodowej (057) pochodzący z 1913 roku. Oba
budynki reprezentują styl skandynawskiego Art Nouveau.
Przed fasadą opery na obsadzonym drzewami placu
zwanym Parkiem Tammsaare (058) stoi
Pomnik Rewolucji 1905
roku (059-060) autorstwa rzeźbiarza Lembita Palutedera
i architekta Marta Porta, z 1959 roku. Na cokole
widnieje tylko data 1905. Złośliwi mieszkańcy zwą
go "wzywaniem taksówki".
Od Pärnu maantee odchodzi
na północ mała uliczka Valli, prowadząca do ulicy
i bramy Viru (061). Jeden ze stojących przy niej
domów (mający jednak adres Pärnu
maantee 2) ma wbudowaną basztę (062-063).
Jest to średniowieczna baszta
Hinke, która przetrwała dzięki temu, że architekt
Aleksandr Władowskij wkomponował ją w latach 20.
XX wieku w budowany dom mieszkalny. W rezultacie
w średniowiecznej wieży w XXI wieku nadal mieszkają
ludzie.
|
W trójkącie ograniczonym
ulicami Pärnu maantee,
Valli i Viru znajduje się pagórek zwany Virumägi
albo Musumägi
czyli Wzgórze Pocałunków
(064). Jest to park stworzony w 1898 roku
w miejscu tzw. Wysokiego Bastionu - umocnień
ziemnych przy bramie Viru, w ramach planu
zazielenienia miasta. Altankę (067-068) zaprojektował
Nikołaj Tamm. Do parku prowadzą kamienne schody,
a od strony ulicy Viru umieszczono fontannę
z metalową rzeźbą, zniszczoną podczas bombardowań
w 1941. W 1947 zastąpiła ją fontanna "Chłopcy
z rybą" (069-070) autorstwa Voldemara
Mellika. W 2007 w parku ustawiono dwie rzeźby
autorstwa Tauno Kangro, symbolizujące świat
przed i po pocałunku (065-066).
|
Powyżej - Musumägi na początku XX wieku.
Część ulicy Viru przed bramą jest pieszym deptakiem,
zajętym głównie przez kawiarniane ogródki oraz złożony
z 14 odnowionych w 2018 straganów historyczny targ
kwietny (073-076).
Viru väljak czyli Plac
Viru to ruchliwe rondo (079), na którym Pärnu
maantee rozdziela się na biegnącą na północ
Mere puiestee oraz skręcającą na wschód Narva maantee.
Nad okolicą góruje bryła hotelu Sokos (081), a na
trawniku skromnie stoi rzeźba Edgara Viiesa " Merineid"
(080), dedykowana regatom żeglarskim Olimpiady 1980
roku.
Skrzyżowanie Narva maantee i ulicy Hobujaama
odwiedzałam regularnie, jest to bowiem wygodne miejsce
na przesiadkę, zarówno między tramwajami (wszystkie
cztery linie tu się krzyżują - 031), jak i między
tramwajem a autobusem. Hobujaama znaczy "stacja
konna" - pierwsze tallińskie tramwaje zainaugurowane
w 1888 były oczywiście konne. Centrum handlowe Viru
Keskus (082-083) mieści w podziemiu dworzec autobusowy,
co jest świetnym rozwiązaniem na ciasno zabudowanym
terenie. Właśnie z tego dworca jechałam autobusem
do Pirita. Naprzeciw Viru Keskus mieści się druga
galeria handlowa - Postimaja Keskus.
Spacer Hobujaama na północ
doprowadził mnie do unikatowego miejsca -
kwartału Rotermanna.
Zwana także Rotermann City, ta futurystyczna
mini-dzielnica jest zawarta między ulicami
Hobujaama, Ahtri, Rotermanni i Mere puiestee.
W 1828 roku do Revala przybył bałtycki Niemiec
Christian Abraham Rotermann. Wybrał dogodne
miejsce w pobliżu zarówno centrum miasta,
jak i portu, i założył tam swój biznes: plac
targowy, halę i sklep, pod szyldem "Chr.
Rotermann". Jego syn, Christian Barthold
Rotermann, przejął interes po ojcu i rozbudował
go, tworząc coś na kształt mini-miasteczka
przemysłowego. Stworzył pierwszy w mieście
magazyn soli, miał młyny i spichlerze. Zajął
się też produkcją, eksportem i importem materiałów
budowlanych. W połowie XIX wieku szereg fabryczek
w połączeniu z nowootwartym domem towarowym
utworzył organizm zwany Rotermanni kvartal.
|
|
Początek XX wieku był okresem rozkwitu. W 1902 zbudowano
wysoki komin kotłowni (113), w 1904 - silos zbożowy
i młyn, w 1905 pięciopoziomowy młyn jęczmienia. w
1908 wspomniany już wapienny magazyn soli, projektu
Ernsta Boustedta. Po II wojnie światowej dzielnica
zaczęła podupadać, przemysł padł, a byłe budynki mieszkalne
robotników zajęli bezdomni. Właśnie taki obraz zobaczył
w 1978 roku reżyser filmowy Andriej Tarkowskij i postanowił
wykorzystać jako plener do zdjęć filmu "Stalker".
Po odzyskaniu przez kraj niepodległości pojawiły się
plany odbudowy i rewitalizacji dzielnicy, powstał
hotel w jednym z budynków fabrycznych, a magazym soli
został zaadaptowany przez Estońskie Muzeum Architektury
(101), ale na tym się skończyło. Pomysł powrócił w
2005 i tym razem miał "ręce i nogi". Z jednej
strony - troskliwa odbudowa historycznych budynków,
z drugiej - wzbogacenie ich o nowoczesne, żeby nie
rzec futurystyczne elementy. Do odnowionych staro-nowych
budynków wprowadziły się sklepy, galerie sztuki, hotele,
restauracje oraz biura. Warsztat stolarski zyskał
trzy prostopadłościenne "wieże" (093-094).
Odnowiono młyny jęczmienia (109), pszenicy i żyta
(121) oraz młyn doświadczalny (095), kotłownię i elektrownię.
Stary (088-089) i nowy (091-092) spichlerz połączyło
atrium. A silos zbożowy (116 po lewej, 125 po prawej),
uznany za symbol estońskiego budownictwa przemysłowego,
dostał w 2016 nagrodę dla najlepiej odrestaurowanego
budynku. Nr 6 przy Mere puiestee to Roseni Tower (099),
budynek dawnej destylarni Rosena. Zabudowę historyczną
uzupełniają nowoczesne budowle w kolorach odzwierciedlających
historię dzielnicy: białym, czarnym, czerwonym, brązowym,
pomarańczowym i złotym. A w 2017 roku na mapie Rotermanni
kvartal pojawiła się upamiętniająca słynny film nowa
ulica - Stalkeri Käik (122-125).
Na zdjęciu powyżej - budynek przy Mere puiestee 4
z początku XX wieku, mieszczący biura dyrektora zakładów
Christiana Bartholda Rotermanna, widziany od strony
tej ulicy.
Jeśli po opuszczeniu Rotermanni kvartal pójdziemy
dalej Hobujaama na północ i przekroczymy ulicę Ahtri,
zobaczymy uroczy drewniany kościółek, jakby wyjęty
ze skandynawskiego pejzażu. Jest to prawosławna cerkiew
św. Symeona i prorokini Anny (126-131 zewnętrze,
132-147 wnętrze). Powstała w 1752-55 na przedmieściach
ówczesnego Revala z inicjatywy rosyjskich marynarzy.
Stanęła prawie nad samą zatoką, a w jej fundamentach
znajdują się szczątki łodzi i statków. Niestety delikatna
budowla ucierpiała w okresie radzieckim, straciła
wówczas dzwonnicę i kopułę, była używana jako hala
sportowa. Obecnie odrestaurowana, służy jako główna
świątynia Estońskiego Apostolskiego Kościoła Prawosławnego,
a w wieży mieści się muzeum liturgicznych szat, tkanin
i haftów (148-170). Na wieżę, a raczej wieżyczkę,
prowadzą kręcone schody tak wąskie, że ledwo się nimi
przecisnęłam, a zajmująca cały przekrój wieży salka
muzealna jest wielkości przeciętnego pokoju. Moją
uwagę zwrócił jeden z eksponatów, serweta (168) z
haftem przypominającym do złudzenia kaszubski. Próbowałam
pytać o szczegóły, ale dowiedziałam się tylko, że
pochodzi z XIX wieku, z Estonii północnej, więc jak
najbardziej mogła przybyć morzem z Gdańska :)
Rzeczywiście kościółek jest bardzo blisko morza -
kilka kroków na północ uliczką Paadi i jestem nad
zatoką, a właściwie nad jedną z przystani. Cumuje
w niej parowiec "Admiral"
(173-174). Zbudowany w 1956 w Petersburgu jako holownik
marynarki, w 1989 przeznaczony na złom i wykupiony,
zaczął wesołe życie jako uczestnik rejsów, regat i
parad jednostek historycznych. Przebudowany w latach
90., obecnie służy jako restauracja, ale przyjmuje
też zamówienia na morskie przejażdżki. Spacer nabrzeżem
doprowadził mnie do terminalu D pasażerskiego portu
promowego (177), ale niestety nie znalazłam dojścia
do cumujących przy nim wielkich promów. I to był najbardziej
na północ wysunięty punkt Tallinna, do jakiego udało
mi się dotrzeć. W drodze powrotnej do Hobujaama zwróciłam
jeszcze uwagę na centrum handlowe utrzymane w morskim
klimacie - Nautica Keskus (179).
Spod Viru Keskus udałam się tym razem na południowy
wschód do dzielnicy Kesklinn,
w bardzo konkretnym celu - odwiedzić kocią
kawiarnię Nurri (182), znajdującą się u zbiegu
ulic Liivalaia, Rävala puiestee i Tartu maantee (183-184).
O kawiarni szerzej w Galerii Kocie Motywy, a sama
dzielnica okazała się ciekawa architektonicznie. Wielki
narożny budynek pod adresem Tartu maantee 24-32 /Liivalaia
44 to tak zwany Dom Stalina
(181), zbudowany w 1947-56 według projektu A. Włassowa
jako dom mieszkalny dla pracowników fabryki budowy
maszyn "Dwigatiel". Przez ulicę Liivalaia
sąsiadują z nim nowoczesne wieżowce (te oglądane ze
wschodniego punktu widokowego wzgórza Toompea). Liivalaia
53 to budynek domu towarowego Stockmann. Za nim zaczyna
się grupa wieżowców określana jako Tornimäe
Towers: Swissôtel Tallinn i apartamentowiec
(187, Tornimäe 3-5-7). Naprzeciwko, w widełkach między
Tartu maantee a Rävala puiestee stoi wieżowiec Bigbanku
(188-189, Tartu mnt 18), do którego przylega biurowco-apartamentowiec
(190, Tartu mnt 16), a po drugiej stronie ulokował
się Novira Plaza (185-186 po prawej, Tartu mnt 25).
Przytulony do Noviry jest budynek z 1904 roku (191,
Tartu mnt 23), była siedziba gimnazjum dla dorosłych.
Tornimäe 2 (194) to charakterystyczny wieżowiec banku
SEB Pank. Niesamowicie wygląda w jego sąsiedztwie
kościół św. Jana (194-196,
Tartu mnt 16a), należący do Apostolskiego Kościoła
Ormiańskiego. Drewniany na wapiennej podstawie, ma
barokową wieżę i kamienny półokrągły portal od strony
południowej. Obecny kształt pochodzi z przełomu XVI-XVII
w., pierwotna budowla powstała około XIV wieku. Znajdował
się przy nim szpital i przytułek dla trędowatych.
Współcześnie długi czas nieużywany, obecnej wspólnocie
służy od 1993. Niestety wszystkie wejścia na kościelne
podwórko były zamknięte i nie zobaczyłam stojącego
tam chaczkara (kamiennej stalli z motywem krzyża).
|
Trasa wschodnia ma jeszcze
jedną część, ale najpierw trzeba wrócić do
placu Viru väljak
i pójść Mere puiestee na północ wzdłuż murów
Dolnego Miasta. Po zachodniej stronie ulicy
leży park Kanuti aed (203), a za nim dwie
równoległe ulice: Uus (czyli Nowa) i Aia.
Między nimi, pod adresem Uus 20, mieści się
pracownia i galeria kilkakrotnie wspominanego
artysty rzeźbiarza Tauno
Kangro. Bramy od podwórka czyli od
strony Aia pilnują dwa wyrzeźbione przez artystę
koty (200-202).
Na północ od parku Kanuti znajduje się XVII-wieczny
bastion ziemny
(204-205) należący do już nieistniejącej Małej
Bramy Morskiej (Väike Rannavärav), XIV-wiecznej
bramy położonej w pobliżu dzisiejszego północnego
krańca ulicy Uus i zburzonej w XVIII-XIX wieku.
Po lewej - pozostałości Małej Bramy Morskiej
w XIX wieku oraz baszta Hattorpe-tagune.
W parku Margareeta aed położonym na północ
od ulicy noszącej dziś nazwę Väike Rannavärav
znajduje się pomnik "Broken
Line" (206-210) poświęcony pamięci
katastrofy promu pasażerskiego MS "Estonia"
sztormowej wrześniowej nocy w 1994 roku. Autorami
pomnika są Villu Jaanisoo i Jorma Mukala,
odsłonięcie nastąpiło w 1996, dwa lata po
katastrofie. Podczas mojej wizyty pomnik obsiadła
grupa młodzieży, zapewne wycieczka klasowa.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
3.
Zachód |
Wyprawę do dzielnic położonych na zachód od Dolnego
Miasta zaczynam tam, gdzie skończyłam łazęgę po
Wschodzie - koło baszty Paks Margareeta i pomnika
Broken Line. Z pobliskiego przystanku tramwajowego
tramwaj 1 lub 2 zawiezie mnie do przystanku Telliskivi.
Zbieg ulic Telliskivi i Kopli jest punktem startowym
dwóch tras spacerowych.
Wystarczy spojrzenie na współczesny plan Tallinna,
żeby zobaczyć asymetrię. Miasto "poza murami"
rozrastało się we wszystkich kierunkach oprócz zachodu.
Przed rokiem 1870 istniały tam tylko dwa specyficzne
skupiska ludzkie: Pelgulinn i Kalamaja. O ich charakterze
mówią nazwy. Pelgulinn - "miasto zbiegów",
służyło ludziom, którzy popełnili jakiś występek
i musieli opuścić Reval. Kalamaja - "dom rybny",
był od XIV wieku osadą rybaków i szkutników. Dalej
na zachód było już tylko pustkowie - lasy, pola,
pastwiska i bagna.
W roku 1870 na zachód od wzgórza Toompea zbudowano
dworzec kolejowy Balti jaam (Dworzec Bałtycki),
który połączył Reval z Paldiski z jednej strony
i z Sankt-Petersburgiem z drugiej, stając się częścią
nowopowstałej Kolei Bałtyckiej. W tym samym roku
powstały obsługujące Kolej Bałtycką Główne Warsztaty
Kolejowe, rozmieszczone w bliskim sąsiedztwie dworca,
na terenie osad Pelgulinn i Kalamaja, gdzie było
mnóstwo niezagospodarowanego terenu. Warsztaty z
czasem zmieniły nazwę na Zakłady Kolejowe, potem
na Zakłady Maszynowo-Remontowe i w końcu - Elektrotechniczne,
wszystkie imienia Kalinina. Produkowały i remontowały
lokomotywy, wagony, składy elektryczne i tramwaje,
a w okresie radzieckim wytwarzały urządzenia elektroniczne.
W niepodległej Estonii zakład podzielono, sprywatyzowano
i przeniesiono do dzielnicy Lasnamäe na wschodzie
Tallinna. Pozostała zakładowa infrastruktura - hale
fabryczne, budynki lokomotywowni, warsztatów, magazynów
i składów. Część z nich z czasem wyburzono, reszta
stała na wpół zdemolowana, pozbawiona okien, a wewnątrz
rosły drzewa. Do tego okolica była dzika i zapuszczona,
uznana za niebezpieczną dla przechodniów, zwłaszcza
po zmroku.
Wreszcie w roku 2007 pojawił się człowiek, który
w tej sytuacji dostrzegł potencjał - deweloper Jaanus
Juus. Zaczęto od porządkowania terenu, który początkowo
miał być wykorzystany w bardziej tradycyjny sposób,
ale szybko narodził się pomysł Telliskivi
Loomelinnak - Kreatywnego Miasta. Kilkanaście
budynków o łącznej powierzchni 25 000 m2 odnowiono
i wynajęto 250 firmom, z których 220 jest przedsięwzięciami
kreatywnymi. Początki były trudne, bo potencjalni
najemcy bali się okolicy o złej sławie, ale jak
już poszło z górki, cała dzielnica nagle stała się
modna i atrakcyjna. Pan Juus wykupił całą nieruchomość
i wspomaga kreatywność preferencyjnymi czynszami.
Rozważnie dobiera też najemców (których nazywa rezydentami),
dbając o kondycję stworzonej przez siebie społeczności.
Nadal renowuje kolejne pomieszczenia, ale bez pośpiechu
- "miasto" ma rozwijać się organicznie.
W Telliskivi Creative City działają teatry, galerie
sztuki, restauracje, bary, kluby, piekarnie, kwiaciarnie,
designerskie sklepy, organizatorzy festiwali filmowych,
muzycznych i teatralnych, organizacje pozarządowe.
Rocznie organizuje się tu ponad tysiąc wydarzeń
kulturalnych, m.in. Telliskivi Dance Festival, Tallinn
Street Food Festival, Telliskivi Flea Festival i
Telliskivi Hide Party.
|
|
|
Najstarszy
dworzec Balti jaam w 1871
|
|
Zakłady im. Kalinina w 1930
|
Przyznaję, że nie poświęciłam Creative City tyle czasu,
ile bym chciała. Jest zupełnie zrozumiałe, czemu projekt
odniósł tak ogromny sukces i czemu ludzie - zarówno
tubylcy, jak turyści - ciągną do niego pomimo całkowitego
braku reklamy. Loomelinnak
to nie tylko powierzchnia biurowo-usługowa. Cały kwartał
żyje na zewnątrz, we wspólnej przestrzeni - w kawiarnianych
ogródkach, spacerując całymi rodzinami, uprawiając
sport czy oglądając uliczne wystawy i instalacje.
Atmosfera panuje naprawdę pozytywna i swobodna. A
co jest najsłynniejsze w Loomelinnak?
Oczywiście murale, których jest mnóstwo, bardzo kolorowych
i pomysłowych. Moim faworytem był oczywiście kot -
sfinks :)
W rezultacie powstania dworca, linii kolejowej i fabryki
Pelgulinn i Kalamaja stały się nagle dzielnicami robotniczymi,
miejscem zamieszkania zarówno dla pracowników warsztatów
kolejowych, jak i budowniczych linii Reval - Sankt-Petersburg.
Wkrótce znalazły się w granicach miasta jako jego
nowe dzielnice. Tysiące robotników mieszkało w kiepskich
warunkach, praktycznie w slumsach. Kiedy z czasem
w okolicy powstały kolejne fabryki i zakłady, na początku
XX wieku w Kalamaja
zaczęto budować kwatery dla robotników na większą
skalę. W latach 20.-30. powstały setki drewnianych
domów, dwu- lub trzykondygnacyjnych, z centralną
kamienną klatką schodową. Większość z nich zachowała
się do dziś. Odnowiona i pomalowana na żywe kolory
- i nadal zamieszkana - jest popularną atrakcją turystyczną.
Żeby dostać się do Kalamaja z Telliskivi Creative
City wystarczy cofnąć się ulicą Telliskivi do skrzyżowania
z Kopli i wejść w którąkolwiek ulicę biegnącą na północ
lub północny zachód. Ja akurat przeszłam ulicami Malmi,
Vabriku, Valgevase, Tööstuse i Granidi, zataczając
krąg obejmujący zaledwie kilkanaście procent dzielnicy.
A co tu robią te butelki? Słynny "Vana Tallinn"!
Chyba robotnicy kolejowi nie pili likieru? Tego akurat
raczej nie, bo Vana Tallinn ("Stary Tallinn")
jest produkowany od 1962 roku. Ja próbowałam klasycznego,
16-procentowego, już w latach 1980., a teraz zdziwiło
mnie wzbogacenie oferty o nowe smaki. Na zdjęciu 099
są akurat tylko 16-procentowe łagodne likiery mleczne,
ale okazuje się, że jest produkowany także mocny likier
- 35-, 40-, 45- i 50-procentowy. A czemu zdjęcie akurat
tutaj - bo robiłam je w miejscowym Rimi, większym
od "mojego" i lepiej zaopatrzonym.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
IV.
Pirita |
W przewodniku turystycznym Pirita
to z reguły pięć punktów programu: ruiny klasztoru,
centrum olimpijskie, wieża telewizyjna (168), ogród
botaniczny i leśny cmentarz. Ja odwiedziłam tylko
dwa pierwsze, z braku czasu - trzy ostatnie są dość
daleko od wybrzeża i wymagają dodatkowego dojazdu.
Następnym razem na pewno :)
Pirita to dzielnica Tallinna położona około 6 km od
centrum, można do niej dojechać autobusem z dworca
w podziemiu Viru Keskus. Leży przy ujściu rzeki o
tej samej nazwie (169), jedynej rzeki płynącej przez
Tallinn. W przeszłości rzeka nosiła wiele nazw, obecną,
tak jak i dzielnica, zawdzięcza klasztorowi
zakonu św. Brygidy (Püha Birgitta ordu).
|
Zakon św. Brygidy (pełna
nazwa: Zakon Najświętszego Zbawiciela św.
Brygidy) został założony w 1344 (oficjalnie
w 1370) przez przyszłą świętą - Szwedkę Birgittę
Birgersdotter, zakonnicę katolicką, pisarkę
i teologa. Klasztor w Revalu zaczęto budować
z inicjatywy bogatych kupców już w pierwszych
latach XV wieku, ale z powodu trudności organizacyjnych
i zaopatrzeniowych jego poświęcenie nastąpiło
dopiero w 1436. Zgodnie z zasadami mogło go
zamieszkiwać maksimum 85 osób, w tym 60 sióstr
i 25 braci - był to tzw. podwójny klasztor,
w którym budynek kościoła był częścią wspólną,
oddzielającą klasztory żeński i męski. W czasie
swojego prawie 150-letniego istnienia klasztor
był największym tego typu zgromadzeniem w
ówczesnej Livonii. Udało mu się przetrwać
Reformację 1525 roku, ale podczas wojen inflanckich
wojska rosyjskie pod wodzą Iwana Groźnego
w 1575 zaatakowały, ograbiły i spaliły klasztor.
|
Powyżej - wizerunek św.
Brygidy na tablicy z cytatami z "Objawień
św. Brygidy" umieszczonej w ruinach sześciokątnej
kaplicy klasztoru (121-123).
Po prawej - sztych Pierre Heylota ukazujący
mniszkę zakonu św. Brygidy - ilustracja do
książki "Histoire des Ordres Monastiques,
Religieux et Militaires", wyd. Paryż
1716.
Do budowy klasztoru użyto najpopularniejszych
w okolicy materiałów: wapienia i drewna. Styl
budowli odzwierciedlał zasady późnego gotyku,
typowe dla XV-wiecznego Revala. Wewnętrzne
wymiary trójnawowego kościoła wynosiły 24x56
metrów, powierzchnia - 1360 m2. Świątynia
jest zorientowana, z wejściem od strony zachodniej
(wysokość fasady wraz z trójkątnym szczytem
- 35 m.) i ołtarzem głównym od wschodniej
(133), pomimo że zasady zakonu nakazywały
orientację odwrotną. W tym jednak przypadku
oznaczałoby to umieszczenie wejścia głównego
przy brzegu rzeki, płynącej tuż za zabudowaniami
klasztornymi. Zgodnie z regułą w kościele
znajdowało się 13 ołtarzy, którym patronowało
13 apostołów i stosownie do liczby zamieszkujących
klasztor 13 kapłanów; były także ołtarze boczne.
Męscy kapłani mogli opuszczać klasztor, by
głosić kazania w innych kościołach, mniszki
pozostawały w klasztornych murach do śmierci
i były chowane na miejscowym cmentarzu. Czas
- poza modłami i śpiewem - poświęcały m.in.
szyciu i tkaniu, rezultaty swojej pracy sprzedawały.
Cmentarz ten był używany przez miejscową ludność
jeszcze długo po zburzeniu klasztoru, można
odczytać daty śmierci nawet z początku XX
wieku (113). Do lat 1930. teren ruin służył
jako kartoflisko i kamieniołomy.
|
|
W 1934 roku rozpoczęto systematyczne wykopaliska,
kontynuowane po II wojnie światowej. Odsłoniły one
zarówno pozostałości klasztornych pomieszczeń, jak
i dość luksusowe artefakty związane z życiem jego
mieszkańców (mniszki zazwyczaj wywodziły się z wyższych
sfer), jak ceramika, lniane tkaniny czy wspomniany
już złoty pierścień eksponowany w Estońskim Muzeum
Historycznym. Swoją drogą trudno uwierzyć, że miejscowi
przez 400 sadzili ziemniaki na tych bogactwach i nawet
nie próbowali kopać głębiej...?
W roku 2001 zbudowano (według projektu biura architektonicznego
Luhse & Tuhal z Pärnu) nowy, także wapienny budynek
klasztoru św. Brygidy (101), wyposażony w dzwony odlane
w Rzymie. Powrót brygidek do Estonii nastąpił z inicjatywy
matki przełożonej klasztoru w Turku. Obecnie w nowym
klasztorze w Pirita zamieszkuje 10 zakonnic, pochodzących
z Indii i Meksyku (nauczyły się estońskiego i śpiewają
po estońsku podczas mszy!). Siostry są zaangażowane
w działalność charytatywną, finansowaną m.in. z wynajmowania
pokojów w domu gościnnym. Corocznie na terenie ruin
organizowane są koncerty, jarmarki oraz festiwal św.
Brygidy.
|
W każdym dziale staram
się zamieszczać odkopane w Internecie stare
zdjęcia lub ryciny, pokazujące jak zwiedzane
miejsca wyglądały w przeszłości. W przypadku
klasztoru w Pirita nie ma jednak takiej możliwości.
Obrazy powyżej i poniżej pokazują klasztor
w roku 1820 i 1870. Są to najstarsze wizerunki,
jakie udało mi się znaleźć. Już wtedy od 300
lat był on taką samą ruiną, na jaką patrzyłam
prawie 200 lat później.
|
|
Z roku 1575 przenoszę się o 400 lat naprzód do 1980:
XXII Letnie Igrzyska Olimpijskie w Moskwie (ich maskotką
był Miszka - jego pluszowe uosobienie nadal rezyduje
w moim gdańskim mieszkaniu). Igrzyska nietypowe -
zbojkotowane prze aż 63 reprezentacje narodowe. Organizatorzy,
którzy odrzucili wsparcie sponsorów, ponieśli ogromne
koszty - 9 mld. dolarów pochłonęła rozbudowa obiektów
sportowych, zarówno w stolicy, jak i w Tallinnie,
gdzie rozegrano wszystkie dyscypliny żeglarskie. Miasto
bardzo na tym zyskało - odnowiono większość szosy
łączącej Pirita z centrum miasta, most przez rzekę
Pirita, a nawet tallińskie lotnisko. W samej Pirita
wybudowano centrum
olimpijskie - port jachtowy, sale sportowe,
baseny i wioskę olimpijską. Centrum olimpijskie mieści
dziś kompleks hotelowo-rekreacyjny, a na jednym z
budynków o kształcie katamaranu (190-191) dotąd można
zobaczyć napis Olümpiakeskus. Niepodległa Estonia
wpisała centrum olimpijskie na listę zabytków kultury.
Przyznaję, że jednym z motywów, kierujących moje kroki
do Pirita, była chęć powrotu na wspaniałą plażę.
Pamiętam ją sprzed 30 lat jako rozległą ciepłą płyciznę,
wybiegającą w morze na dziesiątki, być może setki
metrów - ideał dla osoby nieumiejącej pływać. Niestety
wybrałam na wizytę dzień nieprzeciętnie dla początku
maja zimny (w nocy wręcz śnieżny) i wietrzny (40 km/h).
Wiatr uniemożliwił mi nawet zrobienie selfie - bałam
się zdjąć aparat z szyi. Z pogody korzystali tylo
kitesurferzy - aż trzech szalało na wietrze i falach.
Ucieszyłam się na widok starych znajomych ze Svalbardu
- rybitw popielatych (Sterna paradisaea, 180, 183),
Odruchowo aż się rozejrzałam za obronnym kijkiem,
choć to dopiero ich okres godowy.
Z moim powrotem do Pirita po 31 latach wiąże się zabawna
pomyłka. W 1988 roku gościłam u znajomej Estonki imieniem
Ly, która mieszkała - no właśnie, moja pamięć podpowiadała
mi zdecydowanie, że tuż obok mariny w Pirita, po przeciwnej
stronie ulicy. "Pamiętałam", jak z domu
Ly biegłam do mariny, by spotkać oczekiwany jacht
"Era" z Petersburga. Tyle że w okolicy mariny
nie ma żadnych zabudowań mieszkalnych... Adres Ly
zapisany w przechowywanym pieczołowicie starym notesie
brzmiał: Viimsi :) Viimsi to malutka mieścina, sąsiadująca
z Tallinnem od północnego wschodu. Od Pirita dzieli
ją jeszcze raz taka odległość, jak Pirita od centrum
Tallinna... Od domu Ly do mariny musiałam więc jechać
kilkanaście minut autobusem. Faktycznie "po przeciwnej
stronie ulicy" :)
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|