Fakt, że obfitujący w punkty programu i gości Worldcon był pierwszy, wywołał wrażenie małej atrakcyjności i prawie zerowej dynamiki odbywającego się tuż po nim Euroconu. W 2014 było podobnie, choć może nie aż tak kontrastowo. TitanCon to tradycyjny konwent Belfastu, odbywający się zawsze w hotelu (choć innym niż tegoroczny Hilton) i mający już utarte zwyczaje, do których regularnie się odwoływano. Odnosiło się wrażenie, że organizatorzy zapomnieli, iż tym razem konwent nazywa się inaczej - logo TitanCon widoczne było wszędzie, począwszy od hotelowego foyer i recepcji, jak gdyby nikomu nie chciało się przygotować bannerów i innych znaków wizualnych "jednorazowego użytku". Euroconowa flaga pojawiła się w głównej sali dopiero po ceremonii otwarcia, a na zamknięciu omal nie zapomniano o jej przekazaniu przedstawicielowi Rijeki.

Moim głównym punktem programu były spotkania ESFS, na których sporo się działo. Zmieniły się 2/5 zarządu, który na najbliższą kadencję jest wyłącznie żeński (Carolina, Saija, Anouk, Carol i Fiona). Niespodziewanie i w atmosferze lekkiego skandalu rumuńska Timisoara wycofała swoje zgłoszenie na 2021, co dało oczywiste zwycięstwo włoskiemu Fiuggi. Flora i Francesco natychmiast zaczęli przyjmować akredytacje po 50 euro (od nas także). Pojawiły się "bidy" na bardziej odległe terminy: Luxemburg (a dokładnie Dudelange) na kwiecień 2022, Uppsala na lato 2023 i Rotterdam na sierpień 2024 (z nadzieją na "sparowanie" z Worldconem w Glasgow).

Gościem honorowym Euroconu był Amerykanin George Martin. Ta nielogiczność została uzasadniona zadedykowaniem całego konwentu "Grze o Tron", której filmowa wersja powstawała w dużym stopniu w okołobelfastowych lokalizacjach. Niestety na panele z udziałem GRRM waliły takie tłumy, że nie pomieściła ich nawet największa dostępna przestrzeń w sąsiadującej z Hiltonem sali koncertowej Waterfront.
Niezbyt zrozumiałą decyzją organizatorów na konwent zaproszono psy, które "zagrały" direwolfy (pol. wilkory) w serialu "Gra o Tron". Dwa zwierzaki rasy inuit północny o dość otępiałym wyrazie oczu spędziły większość dwóch dni w zatłoczonym i hałaśliwym dealers' roomie, pozując do zdjęć z konwentowiczami po 10 funtów :(

Tradycyjne Dead Dog Party przekształciło się zgodnie z tematyką konwentu w Dead Direwolf Party i odbyło się na miejscu, zamiast jak zazwyczaj w pubie. Miało też atrakcje - loterię i panel z czwórką statystów zatrudnionych na planie "Gry o Tron". I to był chyba najciekawszy punkt programu TitanEuroConu ;)